Świntuch, Bluszcz - Ja Ci lepiej zrobię tekst piosenki (lyrics)
[Świntuch, Bluszcz - Ja Ci lepiej zrobię tekst piosenki lyrics]
Ś: Łóżkowych sztuczek mistrz
Świntuch mam na imię b:
To nie robi wrażenia, spotkałeś mistrzynię
Każdą erotyczną scenę z filmu
Mogę lepiej zagrać gdyby wszystkie były
Jak ja nie powstałaby Viagra
Aerodynamiczna jestem, oporu nie stawiam ś:
Nieważne, mi i tak żadna nie odmawia
Wiesz, nie chcę się przechwalać
Ale tak mi się wydaje
Nawet lesbę skłonię, by skoczyła na fiuta
Gdy staje a tyle czasu minie
Nim otworzy i zamknie nogi
Że na jej cipkę będę mówił sklep całodobowy
Wszystkie te techniki pokażę dzisiaj tobie
B:
W porządku, lecz i tak ja ci lepiej zrobię
Ja ci lepiej zrobię, nie, bo ja tobie
Ja ci lepiej zrobię, o nie, ja tobie
B: Jak już mówiłam, ja ci lepiej zrobię
Ś: Tak mnie nie przekonasz
Powiedz więcej coś o sobie b:
Jestem, jak nauczycielka
Na początku stawiam pałę
A potem pieprzę przez trzy kwadranse całe
Zbadam twój interes tak jak urzędnik NIK-u
Ś: Ja umieszczę twoją słodką śliwkę
Na moim języku na twym łonowym wzgórzu będę
Jodłował do szczytu
Ze mną dojdziesz tam na pewno
Jak z mapą w przewodniku
Nie będę dłużej przekonywał
Dłużej cię namawiał
Ale wiele babek mówi, że jestem jak kawa
Bo nie zaśniesz przy mnie całą noc
Mam taką moc
I zostawiam śmietankę na ustach
Więc nie mów, że
B: Na twym instrumencie zagram bananowy song
Jak Vox, choć nie, to Hip-Hop
Zrobię human bit box ś:
Właśnie twoja cipka jest jak hiphopowa scena
Chcę być jej członkiem i
Nie wychodzić z podziemia
Położę cię na macie, mój język jest b-boy'em
Nie stoi jak kołek, toczy koło za kołem
Zapewniam cię szczerze, mam umiejętności duże
Jak najlepsi DJ'e umieszczę ośkę w dziurze
Chcesz wiedzieć
Jak długo do tego jestem zdolny?
Do samego świtu, wiesz, to styl wolny
A na koniec tak jak ci, co biegają z puszkami
Zostawię swój wrzut między twymi cycuszkami
B:
Wygrałeś i lepiej, żebyś już nie gadał dłużej
Bo poważnie zaczną myśleć o Hip-Hopu cenzurze
A ja nad Kamasutrą posiedzę
Kilka godzin sobie
Nie dziś, to jutro, ja tobie lepiej zrobię
Świntuch mam na imię b:
To nie robi wrażenia, spotkałeś mistrzynię
Każdą erotyczną scenę z filmu
Mogę lepiej zagrać gdyby wszystkie były
Jak ja nie powstałaby Viagra
Aerodynamiczna jestem, oporu nie stawiam ś:
Nieważne, mi i tak żadna nie odmawia
Wiesz, nie chcę się przechwalać
Ale tak mi się wydaje
Nawet lesbę skłonię, by skoczyła na fiuta
Gdy staje a tyle czasu minie
Nim otworzy i zamknie nogi
Że na jej cipkę będę mówił sklep całodobowy
Wszystkie te techniki pokażę dzisiaj tobie
B:
W porządku, lecz i tak ja ci lepiej zrobię
Ja ci lepiej zrobię, nie, bo ja tobie
Ja ci lepiej zrobię, o nie, ja tobie
B: Jak już mówiłam, ja ci lepiej zrobię
Ś: Tak mnie nie przekonasz
Powiedz więcej coś o sobie b:
Jestem, jak nauczycielka
Na początku stawiam pałę
A potem pieprzę przez trzy kwadranse całe
Zbadam twój interes tak jak urzędnik NIK-u
Ś: Ja umieszczę twoją słodką śliwkę
Na moim języku na twym łonowym wzgórzu będę
Jodłował do szczytu
Ze mną dojdziesz tam na pewno
Jak z mapą w przewodniku
Nie będę dłużej przekonywał
Dłużej cię namawiał
Ale wiele babek mówi, że jestem jak kawa
Bo nie zaśniesz przy mnie całą noc
Mam taką moc
I zostawiam śmietankę na ustach
Więc nie mów, że
B: Na twym instrumencie zagram bananowy song
Jak Vox, choć nie, to Hip-Hop
Zrobię human bit box ś:
Właśnie twoja cipka jest jak hiphopowa scena
Chcę być jej członkiem i
Nie wychodzić z podziemia
Położę cię na macie, mój język jest b-boy'em
Nie stoi jak kołek, toczy koło za kołem
Zapewniam cię szczerze, mam umiejętności duże
Jak najlepsi DJ'e umieszczę ośkę w dziurze
Chcesz wiedzieć
Jak długo do tego jestem zdolny?
Do samego świtu, wiesz, to styl wolny
A na koniec tak jak ci, co biegają z puszkami
Zostawię swój wrzut między twymi cycuszkami
B:
Wygrałeś i lepiej, żebyś już nie gadał dłużej
Bo poważnie zaczną myśleć o Hip-Hopu cenzurze
A ja nad Kamasutrą posiedzę
Kilka godzin sobie
Nie dziś, to jutro, ja tobie lepiej zrobię