Żyto - Chemia tekst piosenki (lyrics)
[Żyto - Chemia tekst piosenki lyrics]
Nie mylić z ex, wydałem dużo zer
Na to i tamto, to i tak do
Końca miecha mało, no bo je starło
Utarło się, co i gdzie należy jeść
Co pić, co palić, co robić należy, wieść
Taki żywot, ja od tego robię piwot
Patrz jak oni tam żyją -
Gdzie jest pizdo pilot?
Młot od sąsiadów, a i tak się patrzą
Za duże grzeszę jak na święte miasto
Chowam się po kątach, straciliśmy kontakt
Nie udało zebrać, straciliśmy kompakt
Dobrze, że nie kompa, metale ciężkie
Porobiony świństwem przez życie piękne
Kiedyś jęknę, nigdy nie zmięknę
Choćbym chodził z chemią, psa się nie ulęknę
W związku z chemią jest równowaga
Najpierw ja ją zjadam, później ona mnie zjada
Chemiczne związki, mówią: "To przesada"
Mimo że jest źle, ona się rozkłada
Kiedyś podobno ludzie żyli zdrowo
Mówię - podobno, nie wrócimy na nowo
Do momentu jak byliśmy niewinni i czyści
Pilni, zajebiści, no inni, niż wszyscy
Ostatnie zostało, a truje się każdy
Bardzo pobożny, czy zły, opętany
Można inaczej - trąbią programy
Ale daleko po banany na farmy
Jem i piję chemię, oddycham chemią
Objechałem Ziemię, wszyscy to wiedzą
I wszyscy się bawią, bez względu na koszta
Jesteś z innego ciasta, to inna mąka
Każdy skażony od lorda po kłomka
Jest uwikłany w chemicznych związkach
Zakochany w pieniążkach, tak kręci się Ziemia
Porobiony świństwem, spełniam marzenia
Chemia