Żyto - Ładna była tekst piosenki (lyrics)
[Żyto - Ładna była tekst piosenki lyrics]
Ładna była, ja o bar oparty
Jakby to był, kurwa, bilardowy stół
Chciałem jej wbić bile, tam gdzie
Piękna dupka dzieli się na pół
Kolorowych snów, my tu nie śpimy
Polić lubimy, potem rap sobie tworzymy
Tobie też, towar cię wykopie też
Zrobić kopię chcesz? Weź się
Na kopie bierz nadziej
Nie pozostawię wam nadziej
Przecież dobrze wam radzę
"Dobrze" wychodzi wam rzadziej
Do miski się pchacie
Ja podbijam do miśki, przepasa ją harfa
Ma modne mini, jak dziwki, przepraszam ją
Chuj wie za co, mój chuj wie na co
On dyktuje słowa w usta moje
Jej usta się nadadzą
Pełne usta nasion, w jej gusta trafią
W tym wypadku trendsetterem mnie nazywają
Króliczek, może zając, włożę paląc
Później się położę paląc, bardziej zając
Jednak królewna tak zwiewna, nie jedna
Więcej nie zobaczysz mnie tam, do sedna
Ona za mało zwiewna, jednak
Na bank ładna, ale jednak mi tak obojętna
Ładna była, ładna była, ładna, ładna
Ładna była, ładna była, ładna, ładna
Druga zwrotka kończyć do środka
Druga doba słodka, że papieru druga rolka
Droga polka, matka chyba widzi ojca
Chłopaka z wojska, cały dzień ogląda Polsat
Nowy chłopak z miasta każe jej ssać
Prawo pierwszej nocy miał, jaki wielki pan
As moja karta, w połowie biała, jak panda
Chodźcie coś wypłacić, ty, jaki to bank tam?
Mijam palanta, raz, dwa, trzy
Już, kurwa, drze ryj, wpierdalają mandaty
My mamy, oni nie wiedzą, że my mamy
My w chuj tego mamy, oni się cieszą
Że mandaty
My sramy na nich, my mamy ich plany, mandaty
My mamy tyle, mogły być awansy
Vansy, dla hipisterki córki, co zaczyna ćpać
Zachłysnęła szlamem się, pozdrawiamy was
Raz, dwa, nie ma nas na tej ziemi
Chemii smak odpowiadam za ten wynik
Siedząc pośród cieni tam
Jakbym u was w domu w sielni stał
Nic się nie zmieni, plan, my pośród cieni tam
Coraz lepszy stan konta, już płonie
Stan sprząta załapałem lepszy kontakt, jest
Lepszy kontrakt, to fakt
Nie rzucaj się, bo pójdzie kontra
Łak jesteś na bank, nudziarz, zajebana ciota
Hołota się szerzy na imprezie, która ładna
Chuj wie, ile w głowie ma, która zgrabna
Podatna na pokusy, na nowe newsy
Sterczy dupka z pod bluzy
Rzęsy z nad oczu dużych
Pyknij ją, trypnij, jakbyś klikał, że lubisz
Ładna była, ładna była, ładna, ładna
Ładna była, ładna była, ładna, ładna
Jakby to był, kurwa, bilardowy stół
Chciałem jej wbić bile, tam gdzie
Piękna dupka dzieli się na pół
Kolorowych snów, my tu nie śpimy
Polić lubimy, potem rap sobie tworzymy
Tobie też, towar cię wykopie też
Zrobić kopię chcesz? Weź się
Na kopie bierz nadziej
Nie pozostawię wam nadziej
Przecież dobrze wam radzę
"Dobrze" wychodzi wam rzadziej
Do miski się pchacie
Ja podbijam do miśki, przepasa ją harfa
Ma modne mini, jak dziwki, przepraszam ją
Chuj wie za co, mój chuj wie na co
On dyktuje słowa w usta moje
Jej usta się nadadzą
Pełne usta nasion, w jej gusta trafią
W tym wypadku trendsetterem mnie nazywają
Króliczek, może zając, włożę paląc
Później się położę paląc, bardziej zając
Jednak królewna tak zwiewna, nie jedna
Więcej nie zobaczysz mnie tam, do sedna
Ona za mało zwiewna, jednak
Na bank ładna, ale jednak mi tak obojętna
Ładna była, ładna była, ładna, ładna
Ładna była, ładna była, ładna, ładna
Druga zwrotka kończyć do środka
Druga doba słodka, że papieru druga rolka
Droga polka, matka chyba widzi ojca
Chłopaka z wojska, cały dzień ogląda Polsat
Nowy chłopak z miasta każe jej ssać
Prawo pierwszej nocy miał, jaki wielki pan
As moja karta, w połowie biała, jak panda
Chodźcie coś wypłacić, ty, jaki to bank tam?
Mijam palanta, raz, dwa, trzy
Już, kurwa, drze ryj, wpierdalają mandaty
My mamy, oni nie wiedzą, że my mamy
My w chuj tego mamy, oni się cieszą
Że mandaty
My sramy na nich, my mamy ich plany, mandaty
My mamy tyle, mogły być awansy
Vansy, dla hipisterki córki, co zaczyna ćpać
Zachłysnęła szlamem się, pozdrawiamy was
Raz, dwa, nie ma nas na tej ziemi
Chemii smak odpowiadam za ten wynik
Siedząc pośród cieni tam
Jakbym u was w domu w sielni stał
Nic się nie zmieni, plan, my pośród cieni tam
Coraz lepszy stan konta, już płonie
Stan sprząta załapałem lepszy kontakt, jest
Lepszy kontrakt, to fakt
Nie rzucaj się, bo pójdzie kontra
Łak jesteś na bank, nudziarz, zajebana ciota
Hołota się szerzy na imprezie, która ładna
Chuj wie, ile w głowie ma, która zgrabna
Podatna na pokusy, na nowe newsy
Sterczy dupka z pod bluzy
Rzęsy z nad oczu dużych
Pyknij ją, trypnij, jakbyś klikał, że lubisz
Ładna była, ładna była, ładna, ładna
Ładna była, ładna była, ładna, ładna