Young Igi - Dred tekst piosenki (lyrics)

[Young Igi - Dred tekst piosenki lyrics]

Wyjebałem ze szkoły
Żeby wiedzieć co to życie
Niech córka nazwie ojcem
Wtedy wiemy co to życie
I pierdolony Dred, największy zjarus w ekipie
Gdyby nie on, pewnie straciłbym to życie
Każdy trapowy świr ode mnie załatwi dychę
Jebane małolaty, które mają całą wtykę
Sam jestem w wielkim szoku
Gdy robią zdjęcia od boku
Ja marzę ten święty spokój
Kiedy w końcu będzie znowu

Gdyby nie jebany internet
Nie miałbym tylu pokus
Nie miałbym tylu upadków
Nie miałbym tylu wzlotów
Nie miałbym tylu ludzi i
Nie miałbym tyle sosu
Więc często zastanawiam się po
Co tyle chaosu, tu
Po co? po co? po co-e? Po co? po co-e?
Po co? po co-e? Po co?

Jestem mocno zajebany
No i siedzę sam w hotelu
Patrzę na telefon, dzwoni do mnie Jaca
Czeluść robię swoją robotę
Nie widzę żadnych problemów (nie)
Wychodzę z całą torbą
Nie jebany plecak cashu
Mam pliki, pliki, pliki, mam głowę do muzyki
(woo) muszę dostać się do klubu
Więc mi musisz dać kluczyki
Jebać, że nie wstanie, na wideo planie (yeah)
Robię nagranie, czysty trap na planie, ee

Wyjebałem ze szkoły
Żeby wiedzieć co to życie
Niech córka nazwie ojcem
Wtedy wiemy co to życie
I pierdolony Dred, największy zjarus w ekipie
Gdyby nie on, pewnie straciłbym to życie
Każdy trapowy świr ode mnie załatwi dychę
Jebane małolaty, które mają całą wtykę
Sam jestem w wielkim szoku
Gdy robią zdjęcia od boku
Ja marzę ten święty spokój
Kiedy w końcu będzie znowu

Gdyby nie jebany internet
Nie miałbym tylu pokus
Nie miałbym tylu upadków
Nie miałbym tylu wzlotów
Nie miałbym tylu ludzi i
Nie miałbym tyle sosu
Więc często zastanawiam się po
Co tyle chaosu, tu
Po co? po co? po co-e? Po co? po co-e?
Po co? po co-e? Po co?

Nie palę z OCB'ków, tylko Raw'y (woah)
Jestem organiczny, jak wszystkie moje gibony
Boję się kurwa śmierci, no i posiadania żony
Nawet jeśli jestem z jedną parę lat
To słaby pomysł znalazłem prawdziwy skarb
Ale nie są to klejnoty
Wszędzie ze mną jest jej dobrze
Niezależnie od pogody
I uwierz, że padają na nas z góry te banknoty
Mimo to nie chodzę z rana
Jak roboty do roboty uu

Wyjebałem ze szkoły
Żeby wiedzieć co to życie
Niech córka nazwie ojcem
Wtedy wiemy co to życie
I pierdolony Dred, największy zjarus w ekipie
Gdyby nie on, pewnie straciłbym to życie
Każdy trapowy świr ode mnie załatwi dychę
Jebane małolaty, które mają całą wtykę
Sam jestem w wielkim szoku
Gdy robią zdjęcia od boku
Ja marzę ten święty spokój
Kiedy w końcu będzie znowu

Gdyby nie jebany internet
Nie miałbym tylu pokus
Nie miałbym tylu upadków
Nie miałbym tylu wzlotów
Nie miałbym tylu ludzi i
Nie miałbym tyle sosu
Więc często zastanawiam się po
Co tyle chaosu, tu
Po co? po co? po co-e? Po co? po co-e?
Po co? po co-e? Po co?

Interpretacja dla


Dodaj interpretację

Dodaj rozszerzoną interpretację

Jeśli wiesz o czym śpiewa wykonawca, potrafisz czytać "między wierszami" i znasz historię tego utworu, możesz dodać interpretację tekstu. Po sprawdzeniu przez naszych redaktorów, dodamy ją jako oficjalną interpretację utworu!

Najnowsze dodane interpretacje tekstów

A B C D E F G H I J K L M N O P Q R S T U V W X Y Z #
Interpretować