Yung Adisz - CHEMIK tekst piosenki (lyrics)
Yung Adisz
[Yung Adisz - CHEMIK tekst piosenki lyrics]
To z ulicy local chemik
Twoja suka patrzy w sufit
Bo ją trzepie psychodelik
Chcą nam zabrać prawdy głos, suko
Palę się jak Feniks tak się nauczyłem żyć
Więc nie rzucaj w nas kamieni
Niepotrzebny mi psycholog
Wszystko znajdziesz w mikrofonie
Jeśli życie daje w mordę
Spisz to gówno w telefonie
Burak mówi: ''to nie
Praca'', zobacz, kurwo, co ja robię
Inwestuję i się zwraca
To co wydam to zarobię
Jakie życie taki rap, co drugi tutaj to pozer
Niby taki jest skurwysyn
W necie - pizdowaty model
Więc nie próbuj się wpasować i
Tak nie wbijesz na hotel
Idź do domu se popłakać
Siadaj dupą se na fotel
Sorry, tylko jestem szczery
Nie rzucajcie się frajery sklejcie pizdę
Od sapania wam pogaszą komputery
Tyle wrogów, każdy czeka
Aż się wyjebię ze sceny
Oczy dookoła głowy, trzeba wypatrywać hieny
Ey, ey, wypierdalaj pizdo
Każdy chce to robić ale poprzeczka za nisko
Biegnę po swój medal, suko
Jestem bardzo blisko nasze gówno trzepie
A z was śmieje się boisko
Ey, ey, wypierdalaj pizdo
Każdy chce to robić ale poprzeczka za nisko
Biegnę po swój medal, suko
Jestem bardzo blisko nasze gówno trzepie
A z was śmieje się boisko
(let's go, let's go, dawaj
Dawaj, zawijamy, zawijamy, hehe)