Yung Adisz - PAPIER tekst piosenki (lyrics)
Yung Adisz
[Yung Adisz - PAPIER tekst piosenki lyrics]
Wstaję i przeliczam papier
Wstaję i przeliczam papier
Wstaję i przeliczam papier
Suka poprawia se lakier
Daje mi głowę pod makiem
Suka poprawia se lakier
Daje mi głowę pod makiem
Gibony, gibony, gibony, gibony
Xany mi mówią, że jestem zmęczony
Latam po mieście bez żadnej ochrony
Robią mi zdjęcia, gdy jestem spalony
Jestem szalony, jestem szalony
Jestem szalony, lecz zadowolony
Latam po mieście bez żadnej ochrony
Chcę pewną sukę, nie chcę żadnej żony
Wstaję i przeliczam papier
Wstaję i przеliczam papier
Wstaję i przeliczam papier
Wstaję i przеliczam papier
One chcą tylko mój papier
Suka jest jebanym wrakiem
One chcą tylko mój papier
Lubi te leki, jest wrakiem
Lubię gdy suka mnie łapie za knagę
Lubię kupywać se Gucci i Pradę
Lubię imprezy i lubię zabawę
W życiu przestrzegam swą jedną zasadę
Nie mogę ufać nikomu
Zrobię co muszę, by wrócić do domu
Nie mogę ufać nikomu
Zrobię co muszę, by wrócić do domu
(Ey, man, Wifi Klan, squad, gang
Gang, wiesz jak to robimy, pizdo)
(squad, skrrrt, pow, pow)