Z.B.U.K.U - Nie mogło być lepiej tekst piosenki (lyrics)
[Z.B.U.K.U - Nie mogło być lepiej tekst piosenki lyrics]
Pani za ladą mnie prosi o podpis
Gdy robię zakupy w jej sklepie
Nie mogło być lepiej, mam trasy po kraju
Spotykam ludzi co dają natchnienia mi więcej
Niż stany na haju
Mam to co chciałem, publika mnie kocha
Zamykam oczy i rapuje wersy
Co dają mi światło po nocach
Robię co kocham, nie mogło być lepiej
Odrywam nogi od ziemi muzyką
Bo zamykam oczy i lecę
Nie mogło być lepiej, mam kontrakt ze Stepem
Siano na ruchy, na buchy
I coś tam odkładam powoli w skarpetę
Nie mogło być lepiej, dziś latam po świecie
I sam nie wiem ziomuś gdzie
Kolejna podróż mnie jeszcze zawiedzie
Mam klasę mercedes i warczy ferrari
I w chuju mam ciebie i ciebie i ciebie
I wszystkich tych twoich zazdrosnych ziomali
Płyne na fali - mahnamara
Cały los niby mam na barach
Przez wódę znowu - skończę w barach
Nie wychodzi mi - tak się staram
Może znajdę na tą głowę kiedyś złoty środek
Na razie mam to co chciałem
To co chciałem robię
Teraz tylko daj zdrowie Boże proszę cię
Już nauczyłem się jak delektować każdym dniem
Mam to co chciałem, nie mogło być lepiej
Moi idole dziś przy jednym stole
I mamy co kruszyć do bletek
Nie mogło być lepiej, chce własną corvettę
Wiem, zawistni ludzi by chcieli tu
Żebym znów skończył na dnie
Nie, mam obrany cel
Dojdę do niego tu nawet po trupach
Typów co myślą ze nie oddam życie
Za wersy jak Biggie i 2Pac ej, rap to nauka
Wystarczy tylko nauczyć się słuchać
Pierdole dragi choć nie będę kłamał że
Czasem nie zdarzy się tutaj nałóg to sługa
Dosłownie każdy, wiem to – byłem
Wóda i dragi tak bardzo chcą odebrać
Od tego życia mi siłę
Chemia promile to nielichy bilet
Pociąg już czeka krzyżyk na drogę
Bo zrobię co mogę tu żeby
Tam z tobą nie jechał
Na moich pociecha, co jeszcze ich nie ma
Chce widzieć uśmiech
A chudziutkie lata tu moim
Talentem zamienić na tłuste
Nim na zawsze usnę stanę przed lustrem
Z paszczy wykrzyczę - nie mogło być lepiej
Mam to co chciałem - wybrałem życie
Może znajdę na tą głowę kiedyś złoty środek
Na razie mam to co chciałem
To co chciałem robię
Teraz tylko daj zdrowie Boże proszę cię
Już Nauczyłem się jak delektować
Się każdym dniem
Mam to co chciałem, nie mogło być lepiej
Dostaje tak dużo ciuchów
Że czasem zapominam odrywać metek
Nie mogło być lepiej, rap poleciał w eter
Tysiące ludzi na hali w Poznaniu
W Sopocie prawie sześć setek
Nie mogło być lepiej, mam mega tapetę
Patrzę na płyty w tych ramkach i
Czuje że mogę być dumnym człowiek
Nie mogło być lepiej man
Sprzed lustra na scenę
Dodaję wiary tym ludziom swe siły i
Przez to się czuję raperem
Zrobiłem karierę jak sukces to hejty
Nie rozumieją że dają mi fejmu
Gdy piszą to o mnie wack mc
Ja wciąż pisze wersy nawet
Nie myślę by przestać
Dopóki będą tu ludzie co wstają
Gdy tylko się znajdą na deskach
Nawet nie myślę by przestać
Marzyłem o tym od dawna
A teraz nie mogę uwierzyć
Jak wszystko to o czym marzyłem się sprawdza
Wakacje na jachatach
Z małego miasta, po flesze świateł
Nie mogło być lepiej, mam to co chciałem
Profesja: raper!
Może znajdę na tą głowę kiedyś złoty środek
Na razie mam to co chciałem
To co chciałem robię
Teraz tylko daj zdrowie Boże proszę cię
Już Nauczyłem się jak delektować
Się każdym dniem