Zaburzenia, Magda Wac - Igły tekst piosenki (lyrics)
[Zaburzenia, Magda Wac - Igły tekst piosenki lyrics]
Więc uczę się doceniać każdy problem
Bo nieistotne
Dopóki serce pompuje krew w aortę
Później w moje żyły wrzątek, czaisz kontekst?
W tym wszystkim co jest we mnie i za oknem
Znów patrząc w lustro maluję twój portret
Banał, róże, ciernie, beton, konkret
Chmury czarne, wątpię mam buty mokre
Wiosenny deszcz daje nam radość jak nigdy
I kapie na policzki jak wyciągamy igły
Mimo, że przeraża nas wizja pustych dziur
Że bez tych wszystkich igieł
Rozpadniemy się na pół
Ale wyciągamy igły wszyscy wyciągamy igły
Teraz wyciągamy igły
Odsłaniając nagie ciało, a na nim blizny
Teraz wyciągamy igły wszyscy wyciągamy igły
Nagle wyciągamy igły
Odsłaniając nagie ciało, a na nim blizny
Jedni boją się uczuć, jeszcze inni zobowiązań
Więc obiecują sobie
Że nie będą czuć już nigdy
Tej pieprzonej bezsilności, rozczarowań
Bo z każdym z nich dziurawią nas igły
Aż w końcu jesteśmy jak jeże
- ciężko nas dotknąć
Zbliżyć się, oswoić, przebić przez samotność
Cała ziemia pełna igieł jest
Jak śni mi się kosmos
Na szczęście każde ukucie
Poprawia ostrość nam
To uczucie znasz, jesteś taka jak ja
Nigdy nie mrużysz oczu
Chociaż wieje w nie wiatr
I nie zamierzasz się poddać
Akceptujesz swój strach
Gdy przychodzi nad ranem
Jak igły nie dają spać
Ale wyciągamy igły wszyscy wyciągamy igły
Teraz wyciągamy igły
Odsłaniając nagie ciało, a na nim blizny
Teraz wyciągamy igły wszyscy wyciągamy igły
Nagle wyciągamy igły
Odsłaniając nagie ciało, a na nim blizny