ZetHa - Na brudno tekst piosenki (lyrics)

[ZetHa - Na brudno tekst piosenki lyrics]

Po każdej nocy nadejdzie świt
A po burzy wyjdzie słońce
Wieczorem, kiedy sobie kruszę weed
Wierzę, że w końcu będzie dobrze

Nie wstydzę się przyznać, że bywało smutno
(smutno) smutek i gniew idą w parze
Jak w parze idzie koka z wódką (z wódką)
Co było, to było mordeczko
I w sumie to mówi się trudno (trudno)
To wszystko, co było do teraz
Było napisane na brudno

Nie po drodze była szkoła
To moja wina te braki z angola
Tak kurwa zaniedbałem obcy język
Że wstyd mówić nawet
Przy najbliższych ziomach
Jest we mnie ten dzieciak pełen kompleksów
Którego kiedyś gnębiono
Nigdy by kurwa niczego nie ukradł


Do momentu, kiedy to go nie skrojono
Luz, wezmę w garść się, zapisze na kurs
Bo są chęci, nie to, że
Mus i ​nie kurwa zaraz, a już
Zawsze najmłodszy w klasie
Bo urodzony w Sylwestra
Nie zakumałem, a wszyscy skumali
Nadal mam coś z tego dziecka
Przestałem być grzeczny w gimnazjum
I zamiast do szkoły, chodziłem na bonio
Na bojo, od zawsze kładłem chuja na czymś
Jak po stokroć to mi kurwa wychodziło
Chujowo i tak nadal jest
Dobrze, że z rapem tak nie mam
Zet i Ha jak wino
Twoje tracki do przesłuchania naraz
Jak szmata, którą żeś na chatę zawinął
Wyciągnij złe myśli z głowy
Postaw obok siebie i zajeb im w łeb
Uważaj na swe wybory
Bo z góry przygląda ci się ten pierdolony sęp
(sęp) w każdej chwili gotowy na atak
Wiec bądź gotowy na blok
Mordeczko za nami napal
Jedyna możliwość to skok

Po każdej nocy nadejdzie świt
A po burzy wyjdzie słońce
Wieczorem, kiedy sobie kruszę weed
Wierzę, że w końcu będzie dobrze

Nie wstydzę się przyznać, że bywało smutno
(smutno) smutek i gniew idą w parze
Jak w parze idzie koka z wódką (z wódką)
Co było, to było mordeczko
I w sumie to mówi się trudno (trudno)
To wszystko, co było do teraz
Było napisane na brudno

Mama mówiła mi
Synu weź najpierw to napisz na brudno
OD zawsze robiłem błędy
Dziś także zrobiłem, pewnie zrobię jutro
Tu nikt nie jest doskonały, a ci
Co tak mówią to nie są, litości
Daj mi chwilunię, zadzwonię do zioma
Prześwietlę tych gości
Mam ze sobą grama i połówkę w planach
A na tym nie skończę im jestem starszy
Tym większą rolę grają dla mnie pieniądze
Wynajmuje se pokój u zioma
Często marze o swym mieszkaniu
I w głowie nie mam wakacji
Chcę skupić się na zarabianiu
O o o, chcę grać koncerty po kraju naszym
Cały czas latam se tu na haju
Kładę chuj na wasze zakazy
Byku, jeśli nie czaisz bazy
No to masz tu swoich ziomali
Nawet kiedy masz krzywe fazy, luzuj
No bo baza cię czai
Jak nikt, ej, nikt jak oni, zrobię co się da
Jeśli zdrówko mi pozwoli
Będę królem w mojej pracy
Którą zrobiłem se z hobby
Mama trzyma kciuki, a babcia
Się za mnie modli, ej

Po każdej nocy nadejdzie świt
A po burzy wyjdzie słońce
Wieczorem, kiedy sobie kruszę weed
Wierzę, że w końcu będzie dobrze

Nie wstydzę się przyznać, że bywało smutno
(smutno) smutek i gniew idą w parze
Jak w parze idzie koka z wódką (z wódką)
Co było, to było mordeczko
I w sumie to mówi się trudno (trudno)
To wszystko, co było do teraz
Było napisane na brudno

Interpretacja dla


Dodaj interpretację

A B C D E F G H I J K L M N O P Q R S T U V W X Y Z #
Interpretować