Zibex - Leki, świry, terapeuci tekst piosenki (lyrics)
[Zibex - Leki, świry, terapeuci tekst piosenki lyrics]
Butelki złoto, ciuchy i diamenty
Coraz większe koncerty
Każdy z nich już dawno stawiał
Nam szyję na pętli nie, nie mam czasu
Masz na to dwadzieścia minut
Okej, znam już twoje życie
Więc przepiszę ci coś synu
Masz jeden miligram, sobie weź to na początek
Będzie źle to przyjdź tu do mnie
To przybiję ci pieczątkę
Mały widzę jak cierpisz
Widzę co czujesz weź tylko tabletkę
Nie zwijaj rurek, nie pal THC
Daj do mnie stówę
Numer ośrodka to ślepy zaułek
Lepiej się odezwij bo to ty tu jesteś winny
A jak ja ci nie przepiszę
Zrobi za mnie to ktoś inny
Leki, świry, terapeuci, leki, świry
Terapeuci, leki, świry, terapeuci
Leki, świry, terapeuci, każdy z
Nich jest taki biedny
Może przez tych podopiecznych każdy myśli
Że na pewno dobrał odpowiednią
Drogę albo wjebał
Się tym bardziej już ślizgając po podłodze
Leki, świry, terapeuci, każdy z
Nich jest taki biedny
Może przez tych podopiecznych
Tak poza tym świry wcale nie są lepsze
Ledwo wiążąc koniec z końcem walą kreski
Znowu kreskę
A tego typa spotkałem we wrześniu
Mówił że zaczął z tym dopiero w sierpniu
Że się nie wjebie, bo wjebie się bezmózg
Szkoda że umysł był już na widelcu
Kolejny mi mówił, że on już nie pizga
Że skończy na wiosnę bo w zimę to pizda
Trzeba się dogrzać podkręcić tempa
Widziałem jak zabrała karetka
Ciężki przypadek bo ledwo co wstawał
Jak wstawał czasami łapała padaka
Trzymałem go kurwa w pozycji bezpiecznej
A typo po akcji zajebał se kreskę
Cóż, cóż, jak dla ciebie tak bezpiecznie
To się zamień z moim miejscem
Uspokajaj serce ty tego nie pamiętasz
Ja to widzę przed zaśnięciem
Często, mimo że jest okej ciągle
Mam koszmary we śnie
Potem znów nie mogę zasnąć
Znów nie mogę zasnąć
To dlatego przed zaśnięciem
Musiałem powtórzyć wiadro
Leki, świry, terapeuci, leki, świry
Terapeuci, leki, świry, terapeuci
Leki, świry, terapeuci, każdy z
Nich jest taki biedny
Może przez tych podopiecznych każdy myśli
Że na pewno dobrał odpowiednią
Drogę albo wjebał
Się tym bardziej już ślizgając po podłodze
Leki, świry, terapeuci, każdy z
Nich jest taki biedny
Może przez tych podopiecznych
Tak poza tym świry wcale nie są lepsze
Ledwo wiążąc koniec z końcem walą kreski
Znowu kreskę