Zipera, Peja - W konwencji rap tekst piosenki (lyrics)

[Zipera, Peja - W konwencji rap tekst piosenki lyrics]

O ludziach z ludźmi, wyłącznie dla nich
Bez bredni tanich o tym, co leczy i rani
O kłopotach i braku zmartwień
O pragnieniach i braku marzeń
O fikcji i biegu zdarzeń (Zdarzeń)
O przekonaniach obok niewiadomych
(Niewiadomych)
O naiwniakach wśród nieświadomych
O różnicach i jedności na dzielnicach
(Na dzielnicach)
O nudzie i rozrywkach w tych środowiskach
(Środowiskach) o kompromisach podczas buntu
O tym, ile chęci, ile trudu
By wyjść czysto z brudu (Z brudu)
O ukojeniach i o bólu (Bólu)
Do jednostek i do tłumu
Nawijam w konwencji rap

W konwencji rap rap, rap, rap, rap
W konwencji rap rap, rap, rap, rap



Mam jeszcze dużo do powiedzenia tym temacie
Bracie nieskończona ilość kredytów na karcie
O mikrofonu wspólas
W nim mam poparcie na podłożu świata rapu
Jeszcze wiele
Puls zaznaczy kwintesencja rapu
Który mknie do przodu, to kolejny moduł
Rozwikłania szyfru kolejnego kodu
Mięk zachodu jeszcze więcej schodów
A satysfakcja to nagroda
Spójrz na ulice Z-IP loga
Armia Boga, bo wiele w nas w konwencji rap
(Rap) rozpoznawane w całej Polsce czas grać
Jeszcze raz klaszcz (Bo to dla was ten hałas)
Żyję z rapem godnie, bo mi z tym wygodnie
Ja wam udowodnię
Chociaż moje spodnie nie są już szerokie
To spłynęły potokiem w studiu krok za krokiem
Na wprost nie wspak o tak wielki
Sak dobry krak w konwencji rap
Weź to głośno, w sercu noś to
Na ostro dzieciak, nie łagodnie
Wiem, że teraz modnie, elegancja, Francja
Tolerancja
Nałożona sankcja i podatek – słuchasz
Rapu niezależnie ile masz latek
Mi to zwisa i powiewa
Chłoś polityka Hip-Hopu problemy miewa
Masz zajawkę albo kurwa ziewasz
Mówię teraz wprost znów
Nie lekceważ tych słów
Bo w tym tkwi szkopuł, dobra spokój
Daję spokój

Ruszył jak ponad przeszkodę
Ponad kłodę pod nogę z Bogiem
Poprzez drogę, co sam sobie zdobię słowem
Bo to mogę w dobie wolności słowa prosto do
Was o nas samych gramy to, co sami znamy
Z tym się utożsamiamy
Gramy, zamysł utrzymany w rap konwencji
Bez tendencji do pretensji
Bo to nie narzędzie zemsty
To chęci, by poświęcić coś dla idei
To radocha tak jak klei ci się Zocha (Rap)
Ja to po prostu kocham
To mój świat, tym się jaram
Tym się składać staram
W ramach zmagać z trudem nowych zadań
Rap wymaga działań (Działań)
Serce wkładam w każdy zamiar, w każdy projekt
Przez szacunek dla odbiorców
Bo jest nim każdy człowiek
Dedykowany ojcu każdy wers ku pamięci
Dobry gest
By poświęcić to, bo to za wszystko dzięki
(Rap gra)
Rap to moc, która noc w dzień zmieniła
To jest siła, która Polskę zjednoczyła
Dzisiaj wszyscy razem (Razem) , ramię w ramię
W domu w polu w bramie w holu
Żyją w rytm dobrego tonu, masz możliwość
To komponuj
Rap z głową honorową (zawsze) pozostań sobą
Z rymem, nie wiąż konfliktu
Rap ma rangę reliktu
Bez uprzedzeń, wiedzę szerzę
Szczerze mówię to, w co wierzę
Wierzę w siebie, wierzę w rap
Wiary nikt mi nam odbierze
W tym nie ma kocobałów
To treść naszych ideałów
To jest to, co gramy razem
To polski rap z przekazem

W konwencji rap w konwencji rap

Nie ulegać presji
Nadal tworzyć w rap konwencji
W czasie kiedy kraj w recesji
Gdzie panuje podły nastrój
To temat dla rapera, trzeba gadać
Pieprzyć zastój zgarnąć gażę, grać dalej
W trzy dni mam półroczną pensję
Jaką zarobi mój ziomal –
Oni mają życie ciężkie peja komentuje nędzę
Z biedy tej wychodzę pięknie
Z biedy Peja się wywodzi
Na legalu się odrodził
A zawistnym tak to szkodzi
Że próbuję z błotem zmieszać
Atak najlepszą obroną – w
Konwencji rap komentarz
Ja nie potrafię przestać
R-A-P rymów nad metraż
Chociaż w małej klitce mieszkam
Tak jak cała reszta
To do walki o byt staję jak każdy koleżka
I besztam tych wszystkich
Którzy po to ten rap robią
Nastawionych na opcję, ile z muzy tej zarobią
Bez szacunku w tym, co robią
Bez wiedzy o Hip-Hopie
Każdy zespół ma od lat
Półki pełne dyskografii
W konwencji rap się zmartwił Rychu
Który w Hip-Hop wierzył
Polska – dziwny kraj
Czas przemówić do młodzieży
Idź za głosem serca
Pierdol presję rówieśniczą
Ćwicz to, co chcesz
Nawet gdy kumple nie ćwiczą
Potem hajsu będą szukać
A ty hajsy non stop licząc
Będziesz świadomy sukcesu wiedząc
Na czym on polega
Nic z nieba nie spada – albo praca
Albo gleba
W konwencji rap Peja wie, o co biega

W ko- W konwencji rap rap, rap, rap, rap
Rap, rap, rap, rap w konwencji rap
Rap, rap, rap, rap rap, rap, rap!

Interpretacja dla


Dodaj interpretację

A B C D E F G H I J K L M N O P Q R S T U V W X Y Z #
Interpretować