Eripe, Zygson, Bazi - Nie chcą nas tekst piosenki (lyrics)

[Eripe, Zygson, Bazi - Nie chcą nas tekst piosenki lyrics]

Wszystko na jedną kartę nie ma innej opcji
Chociaż gardło jest zdarte
Wrzucam to na nośnik
Nie znajdziesz z półek gości
Szanse mam raczej marne
Niech dalej srają w nocnik jak
Zasady są za twarde
Ta scena mnie nie zechce, raczej nie pokocha
Bo coraz kurwa częściej sram na twego idola
Wciąż nie mam tu czasu jak
Wiecznie hajsu ta scena
Za swoje błędy będą płacić mi w tantiemach
Ja robię to tak, zwyczajnie mam to w genach
Zamiast pisać na opak wolę
W ogóle nie sklejać
Mam jedną wadę - seplenię w sumie luzik
Zawsze to miałem, że z góry plułem na ludzi
Nazwij mnie chamem jeśli coś ci nie pasuje
Testuj
Jak słabo składam to ci złożę wersy z azbestu
Nie widzę przeszkód tu Stevie Wonder
Lecę z tematem w przerwie
Ziomal paląc z bonga

Zygson, Bazi, Rip, lamusy dupa cicho
Dobrze wiesz co ci zrobimy
Po Katiuszy głupia cipo
Chcesz zarobić gruby cash za ten rap chujowy?
To ma sens jak w Etiopii strajk głodowy
Ja mam plan gotowy
Odkładanie idzie raczej kiepsko
O lokatach to wiem tyle
Że chcę zawsze pierwszą
Flaszkę jebnąć mogę to mi zaprocentuje
Nie piję na jedną nogę, bo stopa protestuje
Chwiejny krok to mój luz i kropka
Choć jak widzisz mnie od tyłu
To jak żul wyglądam
Dzwonię znów po ziomkach nie wy
Na salony pchać się
Będziemy pili i śmiali się
Ze sceny jak zawsze
Nie chcą nas tu, ale szanse
Że skończymy marne co ty prędzej Balcerowicz
Odejdzie do Barcelony weź nam punche policz
A potem pomyśl co w walce zrobisz
Przestań czas przy kartce trwonić jak
Nie chcesz się strasznie poryć

Rap to nie pierwsza dziwka lecz oprzeć
Się nie umiem tej dziwie
Nie chcą mnie w TV i w
Sumie im się nie dziwię
Choć to są rapy coś tu dają w unikacie
Armaty napierdalają lecz ciągle nas unikacie
To jest ziomal drama słyszycie
To szczere szefie bo myślicie, że jest git
Bo puścicie Donatana na RMFie
Więc chętnie na żywca was zakopię w tym dilu
I pójdę sobie na Żywca pod blokiem na chillu
Twoje punche siadają jak
Kawał jakiegoś idioty szkoda, że myślisz
Że to ziom kawał dobrej roboty
Ja rymy walę gęsto no, bo wiem to cię kręci
Nie jesteśmy święci przez to często
Wiemy co się święci
Dlatego mnie miej w pamięci choćby na kompie
Byłem w krainie rymów tym razem
Razem chodźmy tam ziomble
Ciut samokrytyki Baz długie ćwiczy miesiące
I to ja liczę na progres
A to ty liczysz pieniądze
Więc wy-pier dalaj lalalalala Zygi Zygson

Interpretacja dla


Dodaj interpretację

Dodaj rozszerzoną interpretację

Jeśli wiesz o czym śpiewa wykonawca, potrafisz czytać "między wierszami" i znasz historię tego utworu, możesz dodać interpretację tekstu. Po sprawdzeniu przez naszych redaktorów, dodamy ją jako oficjalną interpretację utworu!

Najnowsze dodane interpretacje tekstów

A B C D E F G H I J K L M N O P Q R S T U V W X Y Z #
Interpretować