3xKlan, Joanna Frydrych - Olewały go tekst piosenki (lyrics)

[3xKlan, Joanna Frydrych - Olewały go tekst piosenki lyrics]

Tak, tak wszystkie go olewały
Choć był wspaniały, doskonały
Dla nich zbyt mały
Tak, tak wszystkie go olewały
Choć był wspaniały, doskonały
Dla nich zbyt mały
Tak, tak wszystkie go olewały

Idzie raku nieboraku
Jak ugryzie będzie znaku
Znakowane panie przedkładają ssanie nad
Poznanie tego jedynego uwagi godnego
Pana kapelusza
Kiego dusza tak często się wzrusza
I wyrusza na tropy pani Penelopy
Na szczycie głupoty ustawiał swoje stopy -
Kłopoty wynikały z braku roboty nawijania
Panien czarowania co rana
A one panie wystrojone lale, we szpileczkach
Też w majteczkach pokazały mu okrutne
Swoje skarby bałamutne to smutne, okrutne


To natury przegięcie, wzięła go w swe ręce
Krzywdziła niemiła i cięcie

Tak, tak wszystkie go olewały
Choć był wspaniały, doskonały
Dla nich zbyt mały
Tak, tak wszystkie go olewały
Choć był wspaniały, doskonały
Dla nich zbyt mały
Tak, tak wszystkie go olewały

Zaś ona dama sama szuka asa
(kasa, kasa, kasa) a on walet
Choćby w karnawale stale obserwuje z ukrycia
Kulminacje spożycia jak w pokoiku na stoliku
Na nie równym podłożu w łożu, w pościeli
Się mieli jej ciało jak gdyby czegoś szukało
Gra ta jest nie fair
Dla panów z wyższych sfer
Smerfety w Bety z kim pójść wybierały
Patrzały czas cały portfel jego za mały
By go chciały co jedna na szpilkach
Co chwilka
Zaczepiane przez panów z bananem do obróbki
Jego smutki z obserwacji owej sytuacji
Widok gracji każdą nocą złotą z ochotą
Próbował się dostać, zagadać, postać
Wydostać z siebie w potrzebie
Jakiej jest jego stan ducha
Zawierucha amantów sztucznie wspaniałych
Niby doskonałych przeciwnie do
Niego romantyka tego który ma serce
Jedyny w tej gierce oddaję się cały
Lecz dla nich za mały

Tak, tak wszystkie go olewały
Choć był wspaniały, doskonały
Dla nich zbyt mały
Tak, tak wszystkie go olewały
Choć był wspaniały, doskonały
Dla nich zbyt mały
Tak, tak wszystkie go olewały

Mieć wszystko w dłoni, takim być jak oni
Marzeniom chce dogonić rzeczywistość
Na szczyt swą męskość, wyłonić się z nikąd
Pragnie jak nigdy dotąd postępu
Ślad daje mu znak, że idzie jak rak
Na wstecznym biegu jedzie
Nie ku przedzie lecz w tył
Dzień w dzień z myślą walczył
Że jest taki mały
Taki niezauważalny wśród dam (Całkiem) sam
Choć głowa jego ma całkiem niezły RAM
(Ale ja to olewam, pragnę tylko kasy
Opalonej rasy
Ze złotem i młotem tam i z powrotem)

Tak, tak wszystkie go olewały
Choć był wspaniały, doskonały
Dla nich zbyt mały
Tak, tak wszystkie go olewały
Choć był wspaniały, doskonały
Dla nich zbyt mały
Tak, tak wszystkie go olewały

Interpretacja dla


Dodaj interpretację

A B C D E F G H I J K L M N O P Q R S T U V W X Y Z #
Interpretować