3xKlan, Iza Korpikiewicz, Aneta Karkus - Łza wyobraźni tekst piosenki (lyrics)
[3xKlan, Iza Korpikiewicz, Aneta Karkus - Łza wyobraźni tekst piosenki lyrics]
Tak cicho, nierówno pokonać musi łzy
Matek płaczących przedwczesnym zgonem
Dzieci swych (dzieci swych)
Czasu trochę minęło, gdy człowiek się urodził
Człowiek o którego w tym kawałku chodzi
Nasze ręce unieśmy wysoko do góry
Dedykacja, która wzniosła
To życiu może sprostać
By bez problemów przez to gówno przejść
Ten chyba jest Bogiem
Albo wysłannikiem piekieł
Sprzedającym dusze młodych ludzi
Ja muszę wreszcie pokonać to
Pokonać ten strach, pokonać to zło
Więc słyszysz, nie widzisz
Ale dobrze o tym wiesz
Że są tacy ludzie zabierani przez śmierć
Właśnie wtedy, gdy życie ich nabiera barwy
W jasnym słońcu własna przyszłość
W ich oczach lśni
Tak nagle z niczego ktoś puka
Do drzwi twych myśli
To pytanie dlaczego przedwcześnie
Giną ludzie niewinni
Życie człowieka jak w lesie płynie rzeka
Tak cicho, nierówno pokonać musi łzy
Matek płaczących przedwczesnym zgonem
Dzieci swych (dzieci swych)
Fotel, TiVi, gołe ściany i ty
Na fotelu wygodnie jak na łące swobodnie
Lądujesz w myślach
Otchłań - tęsknota, spokój - nienawiść
Chciałbyś zabić tego kto
Zabrał przyjaciela twego
Każdego w każdej chwili podobny czeka los
Twój krok odbijany jest w echu samotności
Towarzyszem Twego życia jest
Wędrownik przeznaczenia
On czeka na zły krok by zmienić życia tok
Rzuci twą duszę w otchłań zapomnienia
Bo rytmy pokusy zagłuszają serca rytm
Podejdźmy trochę dalej, co dzieje się z nim
Po prostu - więcej nie usłyszy już nas
Zginął przedwcześnie, upłynął mu czas
Życie człowieka jak w lesie płynie rzeka
Tak cicho, nierówno pokonać musi łzy
Matek płaczących przedwczesnym zgonem
Dzieci swych (dzieci swych)