Abel - Outro tekst piosenki (lyrics)
[Abel - Outro tekst piosenki lyrics]
Gdzie obiecana ziemia
Ludziom trudno jest kochać
Tak łatwo nienawidzić
Cały czas idę tam gdzie zmieniamy tą wizję
Ziemia obiecana – nie tylko piach i gleba
Ucieka czas, my dalej nie mamy tu nieba
Nieba nie ma
Nie, nie, nie, my nie mamy tu nieba!
Nieba nie ma… ziemia obiecana
Dobrze wiem czego nam trzeba!
Krew i kości rozum trochę emocji
Słowa teksty krążące plotki
Światło aura język bardziej potoczny
Karma i odrobina wątpliwości
Na imię mam Abel z dumą noszę ten znak
Zodiak dał mi Wagę
Ważę dokładnie to co daje mi świat
Wasz! Mój! Robię to co do mnie należy
Skoro to zimna wojna i pełno tu żołnierzy
Żeby wierzyć w to co oni
Ja chyba wolałbym nie żyć
Raperzy kłamią, nie wiem czy jest
To dla nich łatwe
Ale lepiej żeby ściemniali niż o
Sobie mieliby mówić prawdę
Niech zgadnę – trafiłem w sedno
Choć tak poważnie
Nie słucham ich płyt – wszystko mi jedno
Mam tu swoją bandę
Robimy to ponad przeciętną
Rozmawiasz z Ablem
Nie z każdym mam tu relacje koleżeńską
Płonie piekło, poniekąd to nie mój sektor
Ale muszę na to patrzeć
Serce już dawno mi pękło i
Tak pokonuję kolejną odległość
A słabi na pewno polegną!
Determinowany zmianą na lepsze
Zmieniasz kolejność? Czy
Tylko zostajesz tam gdzie wcześniej
Sięgam po stare nagrania – podróże w czasie
Nigdy nie łamie mnie wiara
W mój własny patent
Od niego wara! Od zaraz! A na dodatek
Nie staraj się na nas zastawiać pułapek!
Kolejny baran namawia Cię na
Wydatek biję na alarm
Zbędny balast zrzuca mój statek
Bierz pod uwagę
Że coraz więcej potrafię tereny zdobyte
– kolejny krzyżyk na mapie
Papier robi z nas niewolników co
Z tego? Rób papier, co chcesz rób z niego
OSS ta płyta kolejny krok oSS
- po co to robię?
Sam nie wiem, nie chcę wprowadzać Cię w błąd
Wierzę w prawdziwe rzeczy złoto nie tombak
Tu wszystko jest sztuczne gMO w emocjach
I choć chcą nas zamknąć w
Klatkach lub plastikowych torbach
Świeci mój kompakt – pod
Każdą zwrotką składam autograf