Abel - Sokrates tekst piosenki (lyrics)

[Abel - Sokrates tekst piosenki lyrics]

Za dużo myślę, za bardzo przekminiam numery
Liczą cyfry arabskie tęgie umysły ścisłe
Gdy biją mi za to nijakie tantiemy
RAP PRZEMYT
Nie robię kariery gdzieś w studiu na
Szafie stoją moje dwa adaptery
Winyli parę toreb dalej mnie to elektryzuje
Jakby mnie pieścili paralizatorem
Gdy gasną pochodnie parafiny dolej
Nie masz serca do gry? Jestem defibrylatorem
Za dobre i złe czasy wina polej
Los nie wybiera tylko pyta:
Teraz czyja kolej? W kieszeni parę monet
Na zewnątrz holokaust emocji, otwieram komorę
Szary beton na blokach i
Tylko Ty jesteś kolorem!
Nowa, stara szkoła kto jest kuratorem?
Purpurowy deszcz, w mocy tylko ultrafiolet
Pytają: Co mam na swoją obronę?
Gdy mówię idiota to nie mylę pojęć
Przespałeś czy przećpałeś szansę i


Chciałbyś jej zostać windykatorem
Co Twoje to bierz, ale wara
Gdy brać chcesz co moje!
Do szpiku ucciwy ziomek
Dawca organów się uniósł honorem
I tak gdzieś wszystkich czeka koniec
Więc śmieszy mnie gdy tracisz
Nad sobą kontrolę odpalam menorę
Sodomę gomorę miliony monet, a banknoty moje
Mądrzejszy? Zapewne o doświadczenie
Ludzie zawodzą, uczucie złudzenie
Coraz częściej stoję na scenie
Moje ręce - najlepsze ubezpieczenie
Nie chodzę po minach, nie jestem saperem
Czerwony beret wszędzie wszyscy ustawić chcą
Się przed szereg albo węszą aferę!
Myślę, że lepiej mieć nic niż
Wszystko i być ZEREM!

Interpretacja dla


Dodaj interpretację

A B C D E F G H I J K L M N O P Q R S T U V W X Y Z #
Interpretować