Aero, Kizo, Spec - Siano tekst piosenki (lyrics)

Kizo

Kizo [Patryk Woziński] Gdańsk, Polska

[Aero, Kizo, Spec - Siano tekst piosenki lyrics]

Siano, siano
Baka, baka, koka, koka, sosa, halo
Sosa, sosa, baka, baka, koko, halo
Baka, baka, koka, koka, sosa, halo
Sosa, sosa, baka, koko, koko, halo
Siano, siano, siano

Koszula Versace, Versace
A na umowie dwójka na rękę
Większą na swoim osiedlu koleżka
Tu robi tą pengę i nie wie sam, nie wie sam
Czy kurwa nie czai się za zakrętem
Dla wszystkich wariatów nagrywam ten banger

Czym biedniejsze bloki
Tam zazwyczaj największy robi się kwit
Czym biedniejsze bloki
Tam dzieci najszybciej dorastają dziś
Poczujesz smak biedy to więcej go w
Ustach nie będziesz go chciał
Więc mi tu nie pierdol, że cokolwiek


Cokolwiek mi tutaj dasz

Pliki, pliki, forsa, sosa, sosa, sosa

Tele, tele, prrrrrrr, halo, halo, halo
"Mordo, masz coś z telefonem"

Ty, Ty chuja mi możesz powiedzieć
O dzielni i zapachu miasta
Ten chodnik pamiętał mój każdy krok
Każdy krok jestem tu z Tobą
Jeżeli w tym syfie dorastasz
Ta płyta rozjebie tu każdy blok, każdy blok

Masz w nim przyjaciela albo wroga, jasne?
Z pewnością da Ci poznać
Koszmar zanim zaśniesz
Jak wpada Ci zbyt łatwo, budzi wyobraźnię
Obracasz czyimś hajsem, wiedz
Że nie jest to żartem

Jedni tu zapierdalają do
Ostatniej kropli krwi, kropli krwi
I za jaki kwit, pamiętaj by wypełnić PIT
Inni mogą sobie jakoś żyć, poziom
Dobre ciuchy
Są bankiety, fura, knajpy, dobre buchy
Ważne ruchy (śledczy ścigają)
Nikt nie gania za to co gonisz
Gonią za siano
Wszyscy zaglądają "Gdzie? Gdzie
Masz? Gdzie masz?" jak wysoko latasz to
Ląduj stabilnie, telemark, telemark
Ten szelest papierków co zmienia relacje
Z "Siemanko" na "Serwus"
(serwus, serwus, serwus)
Ten szelest co niektórym przyćmił
Chęć posiadania zębów
Ten szelest co gdy go braknie
Niektórych zmusza do pozerki
(pozerki, pozerki)
Ten szelest, którego masz za dużo
Jesteś skłonny oddać na tancerki

Polówki Ralpha, słuchawki po pięć dych
Wypłaty rozpierdalane w weekendy
Ile jeszcze przez becel poświęcisz
Niektórzy skończyli jak skrecze, pocięci
Dilerzy, klienci, znajome gęby
Układ zamknięty
Znowu zawijają kogoś, nie chcesz być następny
(o nie)
Telefon nakurwia (trr) non stop ktoś na linii
"No siema", "Jest sprawa
Mordeczko", spoko, spoko, wszystko załatwimy
Chyba osiwieję szybciej niż Hubert
Tu gdzie towar podjeżdża szybciej niż Uber
Czas, czas ucieka, póki co go nie gubię
Tak jak moi ludzie
Tu rozchodzi się o becel, becel
Mój ziom znów lata na dece, dece
Serce bije szybko jak palce o MPC
Jest gorąco, się zawija jak palce OCB

Ja nie wiem jak Ty
Ale spokój coraz bardziej cenię
Chcę jebany kwit, ale nie za wszelką cenę
Siano siano, siano
Siano siano, siano

Interpretacja dla


Dodaj interpretację

A B C D E F G H I J K L M N O P Q R S T U V W X Y Z #
Interpretować