Alberto, Josef Bratan - Kombinator tekst piosenki (lyrics)

Alberto Simao

[Alberto, Josef Bratan - Kombinator tekst piosenki lyrics]

Jak się urodziłem biedny to umrzeć chce bogaty
Równowartość chaty przejebałem na szmaty
Zawsze pod prąd to wróżyło tarapaty
Zarobiłem w chuj jeszcze większe miałem starty

Przestań kurwa mazać się trzeba robić hajs
Hajs, hajs, hajs jak w Miami Vice
Zabieraj ten hajs nie mam czasu na klamoty
Przestań mamie płakać, wypierdalaj do roboty

Wypierdalaj do roboty ja też przeszedłem te schody
Rozpierdole bank jeszcze, póki jestem młody
Nie chce liczyć start gonie pieprzone banknoty
Chcę się ze mną dymać, ale ja nie mam ochoty
Jak się urodziłem biedny to umrzeć chce bogaty
Z bratem zawsze pod prąd to wróżyło tarapaty

Jak się urodziłem biedny to umrzeć chce bogaty
Równowartość chaty przejebałem na szmaty
Zawsze pod prąd to wróżyło tarapaty
Zarobiłem w chuj jeszcze większe miałem starty



Czarny terminator to kombinator śmierć prokurator
Dziś zarabiam hajs legalnie i co ty na to
Syf połowa z nich wróżyła przyszłość nam za kratą
Przesyłam pozdrowienia wszystkim moim bracią

Siemano co tam u ciebie pytam o zdrowie
Przeglądam kasę tam afery koperkowe
Kombinowałem jak problemom mam zapobiec
Dopóki świadek nie wpierdolił się w koronę

Jak się urodziłem biedny to umrzeć chce bogaty
Równowartość chaty przejebałem na szmaty
Zawsze pod prąd to wróżyło tarapaty
Zarobiłem w chuj jeszcze większe miałem starty

Nie mów ze mnie kochasz proszę nie wpierdalaj bzdur
Ty nie jesteś moja ani ja nie jestem twój
Nie rób na sucho tylko najpierw pluj
Weź sobie zajaraj potem się w niego wczuj

Interpretacja dla


Dodaj interpretację

A B C D E F G H I J K L M N O P Q R S T U V W X Y Z #
Interpretować