Alkopoligamia, Karwel - Krzysiek (Klaser vol. 1) tekst piosenki (lyrics)

[Alkopoligamia, Karwel - Krzysiek Klaser vol. 1 tekst piosenki lyrics]

Nieba nie ma, przebacz

Widziałem częściej swą krew niż tą cudzą
Cieszyła bardziej
Wtedy mogłem w spokoju usnąć
Bez wyrzutów w klatce
Bez chorych myśli, że odbieram dziecko matce
Na tamten świat tak
Jakbym był niebiańskim lekarzem
Kochałem usiąść w mojej pierdolonej klatce
Na Malinach z kimś tam przy piwie albo trawce
Raz mi weszła kodeina i
Zacząłem zdawać sprawę
Że ludzkość na serio zamknęła mnie
W klatce jak małpę
Widziałem więcej niż chciałbym
Będąc nastolatkiem jarałem bojąc się jutra
Nie po to by być fajny
Brałem sztuki od dilera za fanty
Od tego samego, co już dawno jest pochowany
Jest na tak zwanym "tamtym"


Nie wdaję się w ten temat, jedynie wiem
Że skurwysyn nie poszedł do nieba
Nie ma przebacz
Nawet dla niektórych co już zmarli
1: 13, noc, fakty o tym
Co ma w sobie Krzysiek

Pretensje, złości, smutki, które mam w sobie
Wylewam tutaj znów, by nie rozjebały głowy mi
Potrzeba, głupia
Tu tych wyjaśnień mojej historii
Spędza znów sen w te bezsenne noce

Widziałem całkiem sporo
Lecz może nie tyle co Piela
Ziom, mam cię za bohatera
Ja pewnie bym się już nie pozbierał
Wycieram kurz ze zdjęcia matki
I z powrotem wieszam
Myślę, co bym zrobił gdybym jutro
Jej już nie miał widziałem frustrację ojca
Gdy chlał i nie wiedział
Po co żyje i cieszył mnie każdy dzień
Kiedy się zmieniał
Nigdy nie szanowałem ciebie jak teraz
Chociaż blizny na psychice mówią
Bym nadal pamiętał
Widziałem setki żyć, które wolno gasły
I nie chciałbym być jak niektórzy
Pacjenci z mej byłej pracy
Nie widziałem tyle, co koledzy, tak
Lecz zacząłem rozpoznawać
Który lada dzień może być martwy
Widziałem szczęście bliskich po wejściu do
Alko' i widziałem zawiść innych
Którzy nie kumali się już dawno
Smutna musi być taka ślepa zazdrość
Tak myślę
Noc, 1: 40, o tym co ma w sobie Krzysiek

Widziałem parę rzeczy
Które by chciał wiedzieć pan z komendy
Jebać psy
Skurwysynom od zawsze na zawsze będę ślepy
Czy niemy i głuchy i to nie
Tekst by się jarały tłumy nim
I jeśli chcesz być w celi, jesteś kurwa głupi
To niefajne, pamiętam, że była taka moda
Parę lat za jakieś tam sprawy
Nie robią z ciebie gościa
Mam w chuju tych, co chcą się powalić
Szanuję tych
Co robią swoje i mijam ich ulicami
Widziałem swoją dawną miłość z jej mężczyzną
I miło mi było widzieć jej
Twarz znowu taką szczęśliwą
Przepraszam za wszystko co
Mogło Ciebie zranić
Teraz jakbym was spotkał z nim bym się napił
Tobie kupił kwiaty
Widziałem tyle, ile miałem widzieć
Czekając aż następny dzień przyjdzie
Życie jest zbyt krótkie, bym bał się co mi da
2: 22, noc, fakty o tym
Co ma w sobie Krzysiek

Z tej strony Krzysiek karwel nie LJ
Odrzucam alter ego w kąt i daję
Wam prawdę z wewnątrz siebie
I może wielu z was to jebie
Śnieżna noc w kwietniu
Może to daje mi taką potrzebę
Ziomuś, wypluwam swoje sumienie na track
Daję go wam, tak jakbym ufał wszystkim tak
Jak ślepiec licz te rymy
Śmiej się z techniki, cokolwiek
Ten tekst napisał się sam 2: 48, kończę

Interpretacja dla


Dodaj interpretację

A B C D E F G H I J K L M N O P Q R S T U V W X Y Z #
Interpretować