B.O.K. - Symetria tekst piosenki (lyrics)

[B.O.K. - Symetria tekst piosenki lyrics]

Symetrii niezmienna oś
Dzieli na dwie połowy każdą całość
Ktoś spada by wzleciał ktoś
To prawo, choć widzisz w tym tylko chaos

Znów przerwana wstęga mety opada na ziemię
Ironicznie układając się w słowo start
Trochę boisz się odwracać się za siebie
Bo co mógłbyś zobaczyć za sobą
- może swoją twarz?
Jak z pułapki siebie uciec i co jest kluczem?
Gdy w czarną dziurę znowu pikuje twój świat
To takie głupie być współczesnym Orfeuszem
Nie odwracasz się
Bo zapomniałeś dawno po co gnasz
Nie chcesz prawdy
Przed nią chowasz łeb w telewizor
Czemu konie w klapkach są
Posłuszne? - niewiele widzą
Jak wskazówka minutnika, co przed siebie idąc
Nigdy nie uwierzy, że tylko służy godzinom
A w wyższej skali wirują słońca, planety
Lecz czy może coś poczucie
Tej symetrii odmienić?
Gonisz życie, gonisz śmierć
Na końcu sztafety
Odwrócone podium - trzy, dwa, jeden
Kto pierwszy do ziemi symetrii niezmienna oś
Dzieli na dwie połowy każdą całość
Ktoś spada by wzleciał ktoś
To prawo, choć widzisz w tym tylko chaos

Jaka ta trawa za płotem zielona
Droga jest wolna
W każdej chwili się możesz przekonać
Lecz nie pozbędziesz się pod
Skórą wrażenia oszustwa
Że przecież logicznie jest pusta
Któraś ze stron lustra
Która? masz w sobie coś więcej ponad odbicie?
Co w oczach świata tylko imituje twoje życie?
Gdy obrazy, słowa znikną
Co się z tobą stanie?
Możesz stracić wszystko jeśli były skopiowane
Nie doceniamy już niczego, oceniamy tylko
Gdy wokół pozorne obrazy -
Które mamy kliknąć?
Chcemy wrażeń bez znaczeń, czy znaczy to że
Już nie może być z nami inaczej? - może?
Jakie to morze przed nami czerwone
Kolor, przed którym stoi
Każdy normalny przechodzień
Lecz wszystkie znaki są umowne
No i trzeba wiedzieć kiedy służą nam
A kiedy znaczą nas bardziej niż siebie
Mówisz - urodziłem się pod ciemną gwiazdą
Ja powiem - każdy motyl był poczwarką
Nie czekaj na światło, jest jasne
Chociaż ogarnie niewielu
Jesteś jedynym światłem w tym tunelu
Spalamy się, by dawać blask
Spadające gwiazdy lecz upadając damy znak
Że ktoś jeszcze walczy i choć wielu z nas
Spłonie zanim dotknie ziemi
To nawet sobie, kurwa, nie myśl
Że to nic nie zmieni symetrii niezmienna oś
Dzieli na dwie połowy każdą całość
Ktoś spada by wzleciał ktoś
To prawo, choć widzisz w tym tylko chaos

O nie! Przypierdolę tak, że
Puszczę radio dymem nie widzę przeszkód
To jest siła, którą daje Ci bisz, Oer, Kay

Interpretacja dla


Dodaj interpretację

Dodaj rozszerzoną interpretację

Jeśli wiesz o czym śpiewa wykonawca, potrafisz czytać "między wierszami" i znasz historię tego utworu, możesz dodać interpretację tekstu. Po sprawdzeniu przez naszych redaktorów, dodamy ją jako oficjalną interpretację utworu!

Najnowsze dodane interpretacje tekstów

A B C D E F G H I J K L M N O P Q R S T U V W X Y Z #
Interpretować