Benzyna, Mały Esz Esz - Drakula tekst piosenki (lyrics)
[Benzyna, Mały Esz Esz - Drakula tekst piosenki lyrics]
Za kogo mnie bierzesz
Nie jestem tym kogo widzisz
Jestem królem horroru, myślisz
Że jestem człowiekiem
Nie jestem tym kogo widzisz
Jestem Drakula, wypiję cię jak kaula, u la la
Dolce vita, viva loca
Małe ukąszenie i zabieram cię
W podziemie do siebie ciemność okryje nas
Zgasi pragnienie jak zimna woda
Ja zatopię w tobie kły
Ja zatopię w tobie kły
Pokażę ci kim naprawdę jestem
Bach! Bach!
Ten w lustrze to niestety nie ja (nie ja)
Dra-dra-dra-dra-kula-kula
(Nic nie widziałaś, jeszcze
Nic nie widziałaś
Nic, nic nie widziałaś, nic
Nic nie widziałaś)
Zaprowadzę cię do ciemnych komnat
Odegram tą rolę jak Gary Oldman
Napijmy się ze złotego kielicha
Ten sam kolor choć to nie sangria
Mamma-mia, dziś księżyca pełnia
Nasza historia będzie nieśmiertelna
Jak my chodźmy szybko to sprawdźmy
Chcę wszystko, co możesz dać mi
Jestem Drakula, tak hulam
Przelewam to na papier
Jestem Drakula, akurat jestem zwierzakiem
Staję się wampirem, jak spale i wypiję
Transylwania zaprasza, kup sobie bilet szmulo
Jestem drakulą, wiesz, choć wbijam kołek
Wysysam krew, jakbym spijał colę
Jestem upiorem, potrzebuję cię dalej (całej)
Podejdź bliżej, żywię się twoim ciałem
Ja zatopię w tobie kły
Ja zatopię w tobie kły
Pokażę ci kim naprawdę jestem
Bach! Bach!
Ten w lustrze to niestety nie ja (nie ja)
Dra-dra-dra-dra-kula-kula
(Nic nie widziałaś, jeszcze
Nic nie widziałaś
Nic, nic nie widziałaś, nic
Nic nie widziałaś)
Suki na bok, piję twarzą prawdy magic dragon
Zanim wbiję się do ciebie z kłami
Jestem żądna krwi jak Kali piję z wampirami
Mów mi więc Drakula Adams dożyć stu lat
To postulat nadstaw szyjkę, daj mi hulać
Daj mi łysia, nie bądź żyła
Dobra żyła, daj się wbijać
Obiecuję, nie poczujesz
Zamknij oczy, musisz ulec
Nie powstrzyma mnie twój kołek
Nie powstrzyma mnie znak krzyża
Zagotuję ci krew w żyłach
Czekaj na mnie, już się zbliżam
Ja zatopię w tobie kły
Ja zatopię w tobie kły
Pokażę ci kim naprawdę jestem