Białas - Chamer tekst piosenki (lyrics)

Białas

Białas [Mateusz Karaś] Teresinie, Polska 🇵🇱

[Białas - Chamer tekst piosenki lyrics]

Foko! Przymruż na to oko!
Ej, yo! Twój idol jest bardziej bezczelny?
Pff! Kurwa, co?!

Ja czaję doskonale, co dziwko chcesz ode mnie
Już wołam SB Maffiję i ci robimy gang bang
My chcemy ciągle dupki robić
Ciągle robić pengę
My chcemy ciągle dupki robić
Ciągle robić pengę

Dupy mają pretensje, że chłopaki
Nie są wierni, ziom
A każda wali się na boku
Wystarczy przekręcić ją
Po co robią nam nowe problemy
Jak my mamy własne?
Po tej płycie już ci kupię furę
Teraz masz za laskę znaczy masz na taksę
Nie rób sobie jazd na bańce
Po co jadem plujesz na mnie


A nie mnie całujesz, skarbie?
Mówisz: "Jesteś chujem dla mnie"
A kim mam dla ciebie być?
Teraz to ja żyję hajsem
Bo chcę rzucać ci nim w pysk
Jestem zdeterminowany
Nie pamiętam znów weekendu
Głowa pęka mi od kaca i
Chuj boli mnie od fejmu
A jak chciałbyś zająć moje miejsce
To ci mówię: "Nie!"
Wiesz czego brakuje, dziwkom i tej scenie
Dziwko? "Mnie!" mówisz mi, że się szanujesz
A dopiero piłaś krem
Reszta dup to szmaty, tylko ty
Tu jesteś inna! "Wiem, wiem!"
Masz zasadę
Że za pierwszym razem nie dasz mi zdjąć
Nawet stringów, to ja nie mam zasad
Bierz i ssij go!

Ja czaję doskonale, co dziwko chcesz ode mnie
Już wołam SB Maffiję i ci robimy gang bang
My chcemy ciągle dupki robić
Ciągle robić pengę
My chcemy ciągle dupki robić
Ciągle robić pengę

Podbiła jedna dupka
Mówi: "chciałam zrobić wywiad"
Nie bez powodu się zaczęła przy tym oblizywać
Piliśmy sobie piwa, zczaiłem, że lubi grzechy
Pięć minut później zapytała
Czy chcę ściechę mefy
Mówię jej: "czekaj siksa
Tylko zawinę gotówkę"
Potem zawijam ją w taksówkę, dalej na domówkę
Luźno zawijam ją na pokój
Bo nie jestem nachal
A ona gada po arabsku: "Lacha, lacha, lacha!"
Ja lubię, kiedy łykasz te podkrędki
Potem budyń mój
Lubię, że mnie nie hejtujesz
A widzę twój dupy ból
Już wiesz czemu wszystkie dziwki mówią
Na mnie gruby chuj? W każdym mieście, mordo
Chcę wykopać se swój kurwidół
Znowu gram na żywo
Wiesz ile zarabiam na godzinę?
Może przez to każda dupa
Chce mi opierdolić sztylet
Ja se teraz kręcę blanta
A ty moje hajsy licz
Nie opuszczaj Polski, ja tu robię Amerykę
Bitch!

Ja czaję doskonale, co dziwko chcesz ode mnie
Już wołam SB Maffiję i ci robimy gang bang
My chcemy ciągle dupki robić
Ciągle robić pengę
My chcemy ciągle dupki robić
Ciągle robić pengę

Nigdy nie zaufam dupie
Dla wielu to chory system
Lepiej działać szybciej i se
Zdradzić ją profilaktycznie
Suki są wredne, dziś cię kocha
Jutro pluje hejtem
Chociaż wczoraj wam wróżyła szczęście z
Twoją kulą w ręce
Popierdolona postać! Oj tam!
Mogłaby mi suka dać dupy
To bym chciał dostać
Może jestem bardzo arogancki, ale no co?
Ja tylko nazywam rzeczy po imieniu, proco!
Jakie zaręczyny? Wolę robić rap
Poproszę cię o rękę jak nie
Będziesz chciała głowy dać
Dla mnie jesteś nikim ważnym
Nie mąć sobie w głowie
Bo nie będziesz dla mnie istnieć
Nawet jak cię zrobię
Gadki ze mną o miłości to zbędne przekminy
Bo ja nie chcę mieć dziewczyny
Ja chcę mieć dziewczyny
Nie chcę mieć rodziny
Bo naprawdę dobrze jest mi
I mi styka, dziwko, to
Że jestem ojcem chrzestnym, swag!

Ja czaję doskonale, co dziwko chcesz ode mnie
Już wołam SB Maffiję i ci robimy gang bang
My chcemy ciągle dupki robić
Ciągle robić pengę
My chcemy ciągle dupki robić
Ciągle robić pengę

Interpretacja dla


Dodaj interpretację

A B C D E F G H I J K L M N O P Q R S T U V W X Y Z #
Interpretować