Rów Babicze, Białas - PANCZETTA tekst piosenki (lyrics)
Rów Babicze [Okoń, Tepesz] Polska] 🇵🇱
Białas [Mateusz Karaś] Teresinie, Polska 🇵🇱
[Rów Babicze, Białas - PANCZETTA tekst piosenki lyrics]
Chcą nas cenzurować
Ku**a to jest chora jazda
I nic— і nic—
I nic dziwnego, punche zapisane
W gwiazdach mam
Ja się nie wożę, że nie biorę
Udziału w aferze —nigdy
Jestem numerem jeden
Bo ciągle wołają Tepa po zerze
Znam swoją wartość i to
Co robisz nie będzie dyktować mi k**wa
A na to, że nie mam racji kiwa głową
Tylko na**bany Bułgar
W ch**u mam czym przyjechał
W chu** mam to co ubrał
Co z tego, że z ciebie kapię
Jak twój skład to niska półka
Nie trafić dziś na k**wę, to jest sztuka
Zamknąłem się na ludzi, tak mi lepiej
Ziomek miał promyk nadziei
Że go nie oszuka —i co
I się sparzył, bo za dużo ufał
[Refren, Tepesz]
Wjeżdża dieta
Zwiastuje wam chude lata
Jakim cudem powiesz tyle
Kurew tu znalazło wakat
To panczetta
Kiedyś podgryzała szmata
Najadła się wstydu
Dziś nad łóżkiem sobie wiesza plakat
[Zwrotka 2, Okoń]
Sie— Sie—
Siedzę z Tepeszem pod blokiem
I same wpadają tematy
We wtorek lecimy do studia
Ty we wtorek na automaty
Żeby zobaczyć ze sceny to koło
Budowaliśmy to latami
A jakaś opinia zamkniętej głowy
Teraz koło ch**a lata mi
Stoją jak wryci —stop!
Chyba zatrzymał się czas dla nich
Nikt ich nawet nie zapytał
(english or spanish)
Chore pomysły, a zdrowe podejście
Tu niepotrzebny jest lekarz
Ty k**wa się dusisz, na co drugim traku
A ziomki cię klepią po plecach
Wejdziesz, wyjdziesz
Lepiej zejdź nam z drogi
Zadzwonisz po k**wę
Z Roksy to ci dobrze zrobi
Za ten twój ch**owy rap
Mam tu ci jeszcze bić brawo?
Kurcze, trudne się wylosowało
[Refren, Tepesz]
Wjeżdża dieta
Zwiastuje wam chude lata
Jakim cudem powiesz tyle kurew
Tu znalazło wakat
To panczetta kiedyś podgryzała szmata
Najadła się wstydu
Dziś nad łóżkiem sobie wiesza plakat
[Zwrotka 3, Białas]
Dlaczego raperzy tutaj
Aż tak bardzo lubią an*l
Bo jebie im się w dupach
Jak dostaną trochę siana
Tylko kiedy jadę z nimi
Do spodu to ponownie sięgam dna
Historie z Getta im się
Po***ały z historiami z GTA
Dostałem na urodziny Uzi
Będziecie chodzić o kulach
Ja mam alergię na ku**y
Innych też na to uczulam
Gdyby przeżyli, choć połowę
Tego co ja, pewnie by nie przeżyli
Nieraz mnie chcieli tu pociąć jak serial
I to montażyści nie byli
Nie miej się za mego wielkiego wroga
Bo ty maksymalnie to możesz być wrożek
Lepiej uważaj co robisz, bo nie wszystko tu ma
Słodkie zakończenie jak rożek
Znajomy złodziej się pyta mnie co dzień
Kiedy może wrócić do pracy
Bo kiedy grałem trasy koncertowe
Miał co weekend puste chaty