Białas - Depresja Rapera 2 tekst piosenki (lyrics)
Białas [Mateusz Karaś] Teresinie, Polska 🇵🇱
[Białas - Depresja Rapera 2 tekst piosenki lyrics]
Jak jestem na dnie i pytam: dlaczego?
Widzę ziomków, którzy nie chcą mieć
Którzy nie chcą mieć z prawdą nic wspólnego
Ale, ale pewną jedną rzecz zawsze będą mieć
Ja ich przecież nie poznałem miesiąc wstecz
Wiedzą, że ja wiem jacy są naprawdę
I w co wierzyli zawsze
Czemu popełnili taki błąd?
Nie wiesz, jak się wkurwiam na rap?
Jedziesz sobie przez pół Polski -
A tam pusta sala a wyjście w miasto
Przy którym nikt nie robi ze
Mną fotki to rzadkość
Ludzie piszą do mnie: "Jak to jest
Pytać siebie ciągle, hype or hate?"
Patrzą się
A ja marzę tylko by się zamknąć gdzieś
Byle nie w sobie
Już przerabiałem to i nie chcę z powiek
Spędzać mi snu
Ale weź sam powiedz - co ty byś zrobił?
Czuję się jakbym swój przespał moment
Głosy dziś w głowie słyszę
Co każą mi przestać, odejść
A ja wiem, że nie mogę i nie chcę
Tworzę historię, czy tworzę histerię?
Jak w końcu zapnę tą jebaną
Klamrę to może mi przejdzie
Dwóch moich braci odeszło do Boga
Kolejny za przyjaźń mi podziękował
Ta, jak podziękowałem za koks i browar
Smutne to w kurwę, ci ludzie
Wiarę dawali mi w sukces, ta
Powiem wam szczerze, co czuję
Bo dosyć mam waszych przypuszczeń
I nie liczcie na to, że zmienię dziś pogląd
Nawet jak na końcu będzie samotność
Wezmę mikrofon i będę grał o tron
Pewnie jak dotąd na pół braliście
Te gadki o szczycie
Zdanie zmienialiście tylko
Jak za hajsy z rapu pękały
Te flaszki o świcie
Tylko na bicie się mogę wykrzyczeć od serca
To uzależnia
Wszystko co kurwa zostało mi w rękach
To mój potencjał zero pretensji
Powinienem wam dać jeszcze propsy
To przysługa, dzięki
Wkurwienie pisze najlepsze zwrotki
Co za burak ciężki
Wciąż muszę patrzeć na takie upadki
Szanuję ich, tak jak te dupy
Które robią pałę za outfit i tak