Białas - I poszedł tekst piosenki (lyrics)
Białas [Mateusz Karaś] Teresinie, Polska 🇵🇱
[Białas - I poszedł tekst piosenki lyrics]
Co to znaczy kochać, się dowiedziałem od niej
Stary najebany odbija się od ściany
Do tematu pokoju raczej nie
Wie jak się odnieść
(Nie no) , prowokuję wojnę domową
Miałem dać już mu spokój
Ale coś mnie na nowo (wzięło)
Moje życie to mały obóz
Może właśnie dlatego ze mnie jest taki łobuz
Zagubiony chłopiec, włóczę się po świecie
Ale mam przyjaciół tu, nie w internecie
I nie muszę kurwa ich wystawiać na klipach
Żeby twoja ekipa mnie uznała za gita
W chuju cię mam jakbyś chciał się zapytać
Mam swoje życie, na resztę wyjebka
Jak się przewiniesz tu z za dużym sosem
To nie dziw się potem, że będzie wyjebka
Ziomkom pomagam, to nie umywam ręki
Chcę wyjść na prostą, dlatego palę skręty
Coraz mniej boję się śmierci
Bo życie typie zabiera mi do życia chęci
(Życie) z odwagą, gap mu się w twarz
Bo może zabrać ci więcej niż masz
Sama mówiłaś bym poszedł do diabła
Więc aniołku już nie jesteśmy in touch
Nie miał wyboru i proszę
Cel obrał sobie i poszedł
Jak przymierał głodem to zjadał kompleksy
Jak upadał to się unosił honorem
Nie miał wyboru i proszę
Cel obrał sobie i poszedł
Jak przymierał głodem to zjadał kompleksy
Jak upadał to się unosił honorem
Nie miał wyboru i proszę
Cel obrał sobie i poszedł
Jak przymierał głodem to zjadał kompleksy
Jak upadał to się unosił honorem
Nie miał wyboru i proszę
Cel obrał sobie i poszedł
Jak przymierał głodem to zjadał kompleksy
Jak upadał to się unosił honorem
Jak jesteś raperem to nie słuchaj tej nuty
Będziesz se musiał strzelić w łeb
Żeby mnie z niego wyrzucić
Lepiej doradzę ci jedną rzecz
Idź po rozum do głowy zanim
Twoje plany wezmą w łeb
Kiedyś Białas tutaj był jak biała flaga
Dzisiaj cała Polska zrobi "blaka blaka"
I to tylko dowód, na to, że dzieciaku
Konsekwencja się opłaca
Znam typa, co zamieszkiwał piwnicę
Pogonił go stary, przypał, że szok
Ale narkotyki mu uratowały
Życie, pogonił samary, odkuł się w rok
A ziomki stagnacja, oni się nachlać
On skoki za kafla
A jedyne co mógł pokazać dupie to ławka
Tam poznał smak zła
Raz to próbujesz i lecisz na maxa
Kiedyś ubrany w szmaty
Porozdzierane wszędzie
Choć jakby Kanye je założył
Stałyby się trendem
Był niezainteresowany pędem
Ale pały zawsze chciały wrzucić go na bęben
Ja zacząłem zjadać i się stałem królem
Dziś się muszę dziarać by
Mieć styczność z bólem
Moje życie bragga, twoje życie
(nie, nie, nie, nie)
Nie miał wyboru i proszę
Cel obrał sobie i poszedł
Jak przymierał głodem to zjadał kompleksy
Jak upadał to się unosił honorem
Nie miał wyboru i proszę
Cel obrał sobie i poszedł
Jak przymierał głodem to zjadał kompleksy
Jak upadał to się unosił honorem
Nie miał wyboru i proszę
Cel obrał sobie i poszedł
Jak przymierał głodem to zjadał kompleksy
Jak upadał to się unosił honorem
Nie miał wyboru i proszę
Cel obrał sobie i poszedł
Jak przymierał głodem to zjadał kompleksy
Jak upadał to się unosił honorem