Białas - Kawałek do grania na ulicy tekst piosenki (lyrics)
Mateusz Karaś
To nigdy nie był mój dom
Choć czasem udawał go
Byliśmy na niej ukryci
A naszym dniem była noc
Noc polarna we Warszawie
Nóż do gardła i po sprawie
Noc polarna we Warszawie
Przybił wyrok i po sprawie
Człowiek ulicy budzi na ławce się z niczym
Co dzień go wita deficyt
Wstać musi zdobyć jakiekolwiek siano
Dobrze że pół wina skitrane na rano ma
Otwiera futerał i szpera tam
Pijany śpiewa se guantanamera pan
Co dzień tak rano se ćwiczy, wyjmuje gitarę
Piosenki zna jedynie stare
Nowych nie ma na ulicy
Wyjmuje gitarę, piosenek zna jedynie parę
W muzyce jak na ulicy
- dozwolone wszystkie chwyty
Ja nauczyłеm się grać na ulicy
To nigdy nie był mój dom
Choć czasem udawał go
Byliśmy na niej ukryci
A naszym dniеm była noc
Noc polarna we Warszawie
Nóż do gardła i po sprawie
Noc polarna we Warszawie
Przybił wyrok i po sprawie
Dodaj rozszerzoną interpretację
Jeśli wiesz o czym śpiewa wykonawca, potrafisz czytać "między wierszami" i znasz historię tego utworu, możesz dodać interpretację tekstu. Po sprawdzeniu przez naszych redaktorów, dodamy ją jako oficjalną interpretację utworu!
Najnowsze dodane interpretacje tekstów