Białas, Bedoes - Morfina tekst piosenki (lyrics)

Białas

Białas [Mateusz Karaś] Teresinie, Polska 🇵🇱

Bedoes [2115] Borys Przybylski

[Białas, Bedoes - Morfina tekst piosenki lyrics]

Nie wąchałem i nie piłem sześć miesięcy
Błagam cię małolat, nigdy się nie uzależnij
Nie eksperymentuj z używkami
Nie wiesz co mam w bani
Jakie stany kurwa muszę znosić
Dobra zaczynamy

Miewam ataki paniki jak Tony Soprano
Ciągle myślę o rodzinie
 zwykle nie mam czasu na nią
Gadam przez telefon z mamą
"co tam w Teresinie"
Znowu ktoś ją o mnie pyta
Tam jestem Meek Millem
Choć dla wielu jestem też debilem z ławki
Co im albo naubliżał albo
Zawsze krzywo patrzył
Parę dziewczyn pewnie doda
Że jestem potworem
Ja przepraszam was dziewczyny, dziś wiem
Że to było chore


Mam nadzieję, że już macie kochających mężów
Takich co nie będą powielali moich błędów
Ja znalazłem miłość i skupiłem
Się na szczęściu
Biegające dzieci, to jest u mnie na osiedlu
To nie o nieudacznikach co
Żerują na rodzicach, nie
(nie, nie) oni do prywatnych szkół
My do szkoły na ulicach (ye yeah)
Nie gram żadnych ról, poza główną mego życia
(nie)
Typie na nasz ból nie pomogłaby morfina

Miewam chwilę, że chciałbym wbić strzykawkę
Miewam chwilę, że chciałbym żyć inaczej
Być kimś innym, żyć gdzieś indziej
Nie być pizdą, być jak facet
Ale wtedy wstaję z każdą moją
Blizną by iść dalej byłem pokonany 2115 razy
Babcia prosiła bym nie pił
Mając łzy na twarzy miałem osiemnaście lat
Gdy przestałem ćpać i chlać
Więc się nie dziw
Że się czuje na czterdzieści dwa
Zamiast gnić gdzieś z flachą
Wolałbym być gdzieś z tatą
Ale nie miałem takiej opcji
Więc jak ty małolat masz
To doceniaj każdą chwilę
A jak nie masz weź się w
Garść, właśnie daję ci mą siłę, trzymaj

To nie o nieudacznikach co
Żerują na rodzicach, nie
(nie, nie) oni do prywatnych szkół
My do szkoły na ulicach (ye yeah)
Nie gram żadnych ról, poza główną mego życia
(nie)
Typie na nasz ból nie pomogłaby morfina

Interpretacja dla


Dodaj interpretację

A B C D E F G H I J K L M N O P Q R S T U V W X Y Z #
Interpretować