Białas - Nie bądź żyła, oddaj krew tekst piosenki (lyrics)

Mateusz Karaś

[Białas - Nie bądź żyła, oddaj krew tekst piosenki lyrics]

Byliśmy wtedy beztroskimi dzieciakami
Ziom, pamiętasz
Jak poszliśmy najarani oddać krew?
Po to by na lekcje nie iść
Następnego dnia i beka była
Starszy brat mi mówił: "Weź się palnij w łeb"
My na luzie jemy sobie jakieś czekolady
Zajarani że bez lekcji minie
Nam kolejny dzień
W przyszłość spoglądamy uśmiechnięci
Bez obawy
Ja marzę o karierze rapowej, on o NBA
Nasze matki były dumne, że synowie
Mimo młodzieńczego szału chcą
Pomagać bezinteresownie a ja w chuju tak na
Prawdę miałem czyjeś zdrowie

Co mnie to obchodzi, że umiera ktoś
Jak mi jest dobrze nie wiem serio skąd
Wyciągnęliśmy takie wzorce
Bo tak samo jak ja ciebie
Możesz nazwać mnie mordercą
Czemu nas nie rusza nic
Dopóki nas nie dotknie?
Ciekawe ile osób zabiła nasza obojętność
Świat jest przesiąknięty złem do szpiku
Może właśnie przez to kurwa tak
Trudno jest znaleźć dawcę
Wtedy nie sądziłem
Że mój najlepszy przyjaciel kiedyś
Do mnie wpadnie
Żeby mi powiedzieć "Mam białaczkę"

Śniliśmy o życiu w lepszej jakości
Dzisiaj widzę tylko smutek w odbiciu
Widząc jak wysycha morze możliwości
My tu po prostu śnimy o życiu

Życie kapie przez kroplówkę
A ja zakładam maskę muszę zachować spokój
Gdy wokół zombie koloru ścian
Pełzną mozolnie przez korytarz i opadają
Z sił przez grawitację
(Ale co tutaj robię ja?)

To co robiłem kiedyś to ignorancja ogromna
Dziś otwieram drzwi z
Napisem IZOLACJA OCHRONNA
Siadam cicho na krześle
Ziomek se ucina drzemkę
Spałem dwanaście godzin, on pewnie ze dwie
Wiele mnie nauczyło zobaczenie tego z bliska
I na świat już nie patrzę jak każdy hedonista
W tej sytuacji nie da nic
Nam od groma gotówki
Myślę i gapię się, jak kapie, coś z kroplówki
Doskonale wiem że ma ciężko
Jeśli się wkurwia idę mu na rękę jak wenflon
My nie jesteśmy ludźmi, którzy sobie pomagają
Bo w przyszłości za to kiedyś
Inni im się odwdzięczą (Nie, to nie my)
Patrzę jak przebiega
Nie przechodzi jego walka z bólem
A jedyne, co mogę zrobić
No to o tym nagrać numer
On żyje jak lalka voodoo, nie bądź żyła
Oddaj krew
Dopiero po wbiciu igły możesz mówić
Że współczujesz
Niepokój tu budzą ludzie jego postury
Więc tym razem ja w jego
Imieniu dziękuję z góry
Zawsze chciałeś wygrać życie, typie
No to masz okazję żeby pomóc wygrać życie
Mu uszlachetniając własne

Śniliśmy o życiu w lepszej jakości
Dzisiaj widzę tylko smutek w odbiciu
Widząc jak wysycha morze możliwości
My tu po prostu śnimy o życiu

Życie kapie przez kroplówkę
A ja zakładam maskę muszę zachować spokój
Gdy wokół zombie koloru ścian
Pełzną mozolnie przez korytarz i opadają
Z sił przez grawitację
(Ale co tutaj robię ja?)

Interpretacja dla


Dodaj interpretację

Dodaj rozszerzoną interpretację

Jeśli wiesz o czym śpiewa wykonawca, potrafisz czytać "między wierszami" i znasz historię tego utworu, możesz dodać interpretację tekstu. Po sprawdzeniu przez naszych redaktorów, dodamy ją jako oficjalną interpretację utworu!

Najnowsze dodane interpretacje tekstów

A B C D E F G H I J K L M N O P Q R S T U V W X Y Z #
Interpretować