Białas, Lanek - POLON tekst piosenki (lyrics)

Białas Lanek

Białas [Mateusz Karaś] Teresinie, Polska 🇵🇱

Lanek [Kamil Łanka] Krakow, Polska

[Białas, Lanek - POLON tekst piosenki lyrics]

To Polon, to Polon, to Polon
To Polon, to Polon, to Polon
To Polon, to Polon, to Polon
To Polon, to Polon, to Polon

Grałem już na wszystkich scenach
Na równi ze mną to stawia
Się Drake'a i Skeptę a nie polskiego rapera
Za daleką drogę przeszedłem
Ale nie czuję zmęczenia, czuję
Że to wszystko powoli kształtu nabiera
I kurwa zrobiłem coś więcej
Więcej niż jebane pół pokolenia
Każdy mnie ciągle ocenia
Długo tu nie mogłem przełknąć opinii buraków
Bo zawsze były takie gorzkie tfu
A musiałem udawać, że nie czuję smaku
Leżałem sam przybity jak Jezus
Czekając na datę swojego pogrzebu
Wstydzę się siebie z tamtego okresu
Gdyby nie dostała tamtego okresu


Ta mała, to żyłbym jak większość kolegów
Ja też chcę miłości
Ale nie takiej jak udaje tu pełno zjebów
Chcę kochać do nieprzytomności
I chcę zrobić ogromne siano
Chce zrobić tak ogromne siano
Żebym mógł tu sobie kupić nową furę
Jak zapomnę gdzie zaparkowałem starą polon

Lepiej nie podchodź, lepiej nie pochodź
Bo czekają tu nieodwracalne zmiany
Dziwko to Polon, dziwko to Polon
Właśnie zostałeś napromieniowany
Lepiej nie podchodź, lepiej nie pochodź
Bo czekają tu nieodwracalne zmiany
Dziwko to Polon, dziwko to Polon
Właśnie zostałeś napromieniowany
To Polon, to Polon, to Polon

Łatwo pierdolić pieniądze, mówić
Że nie mają znaczenia jak
Pełno w kieszeniach ich
Ale gdy przygniata bieda to w pewnym
Momencie się typie pozbawiasz sumienia i
Zaczynasz latać jak balon
No bo cię nerwy puszczają i siema
Potem zraniony
Że wszyscy gadają jaki to z ciebie degenerat
A ja robiłem dokładnie to
Samo, byłem tak głupi, że poezja
Wojowałem bez powodu
Ja nawet wyganiałem ludzi z ich mieszkań
Interesowały mnie tylko dwie ścieżki
To znaczy biała i wojenna
Nawet coś więcej wam powiem jak już
Tak se mordy gadamy od serca nie pasowałem
Chciałem się zająć spokojnym
Układaniem mojego szczęścia
Ale ja kurwa się czułem jak
Puzzel z innego pudełka
Matki i dziewczyny moich kolegów prosiły ich
By nie ufali mi nigdy
Że ja zmutuję ich krzyki ambicji, ogólnie
Że ja jakiś radioaktywny polon

Lepiej nie podchodź, lepiej nie pochodź
Bo czekają tu nieodwracalne zmiany
Dziwko to Polo, dziwko to Polon
Właśnie zostałeś napromieniowany
Lepiej nie podchodź, lepiej nie pochodź
Bo czekają tu nieodwracalne zmiany
Dziwko to Polo, dziwko to Polon
Właśnie zostałeś napromieniowany
To Polon, to Polon, to Polon

Interpretacja dla


Dodaj interpretację

A B C D E F G H I J K L M N O P Q R S T U V W X Y Z #
Interpretować