Białas - Prawdziwy Król tekst piosenki (lyrics)

Mateusz Karaś

[Białas - Prawdziwy Król tekst piosenki lyrics]

Mam wyjebane na modę
Nieważne w co będę ubrany na tronie
Ja wpływam na życia ludzi
 nie to jaki kolor noszą w tym sezonie
Prawdziwy król
To nie ten co ciągle poprawia koronę
Prawdziwy król
Wychodzi do ludzi i wyciąga dłonie

Kiedy go wszyscy mieli w dupie
Na obiad szamał chleb i cukier
Stary rozjebany komputer i bit
To portal co pozwolił uciec
A teraz to jestem legendą punchy
Chłopaku jak Andrzej Gołota
Mój kalendarz układali iluminaci
No bo każdy dzień to sobota
Cały czas tworzę muzykę
Mi głowę najbardziej otwiera krytyka
A ludzie tu czują się molestowani
Kiedy ich tylko dotyka
Pamiętam jak zawsze marzyłem
Żeby widzieć tłumy i siebie na scenie
Ja prawdę mówiąc do teraz się szczypie
Czy to naprawdę się dzieje

Muzyka to moja pasja
A nie ostatnia szansa na zarobek
Kocham to gówno na maxa
Rozdaję wam leki psychotrapowe
W kurtce zimowej stawałem w kabinie
Po to żeby nagrać wokale
Później za to odbieramy platynę i
Wieszamy sobie na ścianę

Postawiłem wszystko na rap i farta mam
Że się udało
Bo to że ty zrobisz tak samo jak ja
Nie znaczy że wyjdzie tak samo
Jak się jest jeszcze na początku
Drogi to wizja jest przytłaczająca
Wiem jak to jest
Jak twój ulubiony raper zastępuje ci ojca
Mama mówiła, że muszę się uczyć
A ja wolałem się włóczyć nie ma co robić
To se gorącą herbatą popijam piguły
Wbijam pod kołdrę
Bo ponoć wtedy to z głowy ci robi masakrę
Zgaszone światło
Na monitorze się kręcą wizualizacje

Moje wspomnienia są pato jak zawsze
Ale dają do myślenia
Król na początku był błaznem
Nigdy nie bójcie się zmieniać
Byłem grubasem przeważnie
No bo z nie jednego pieca chleb jadłem
Nieważne ile razy bym upadał
Solar pomagał mi zawsze

Czasami dziękuję w myślach, za to
Że żyję i za to gdzie jestem
Kolega z więzienia wysyła
Czternaste życzenia świąteczne
Został już jedynie rok
Szybko to zleci i wracasz do żywych
Spróbuję zasłonić mu zło
By widział jedynie dobre perspektywy

Prawdziwy król, nie walczy o tron
Prawdziwy król, nie walczy o wpływy
Prawdziwy król, to walczy o to
Żeby ludzie byli szczęśliwi

Wyrzucam koronę w tłum
Mi już nie będzie potrzebna nie uwierzycie
Korona spada na ziemię nietknięta
Ludzie w końcu zrozumieli
Że hajs i władza to nie wszystko
Szkoda, że dopiero w obliczu pandemii
Trochę chujowo wyszło
Szanujmy ziemię i siebie
Nie dopiero kiedy w przypale świat jest
Bo nasza planeta może się skończyć
Tak jak ten kawałek, nagl

Interpretacja dla


Dodaj interpretację

Dodaj rozszerzoną interpretację

Jeśli wiesz o czym śpiewa wykonawca, potrafisz czytać "między wierszami" i znasz historię tego utworu, możesz dodać interpretację tekstu. Po sprawdzeniu przez naszych redaktorów, dodamy ją jako oficjalną interpretację utworu!

Najnowsze dodane interpretacje tekstów

A B C D E F G H I J K L M N O P Q R S T U V W X Y Z #
Interpretować