Białas - Rehab tekst piosenki (lyrics)

Mateusz Karaś

[Białas - Rehab tekst piosenki lyrics]

My nie mamy nic
Idące we mgle postacie przeklęte to
To właśnie my, za każdego z nich ręczę
Chcesz to odetnij dłoń
Życie jak film, życie dla chwil, o
Znajdź ulgę ziomek i w końcu odetchnij z nią

Był poniedziałek
Dostałem hajsy za rymy więc dzwonię do ziomka
Dziś wychodzimy
Weź nie siedź w tej pracy do końca
Se coś uczcimy, dobrze wygląda stan konta
A później wlatuje fotka na fbcom białash8me
Jak sobie pijany koksiwo wąchał
Ludzie pisali: "Coś jest ci?"
Trochę rozstanie
Do tego w rapie nie idzie mi
To znaczy idzie ale nie jak chciałem
Tylko że wcale nie piszę, wale se łyche
I jestem sceptykiem nad ranem
Na prawie urwanym odpalam sobie
Moją płytę i party

Na drugi dzień ludzie których
Spotykam pytają: "Jak żyjesz?"
Ja żyłem jak martwy
W pokoju obok spał ziomek
Co bez problemu tu ze mną chlał co dzień
Czułem się jebanym żulem
Co jakoś wygląda bo sponsor dał odzież
A wszystko co mi stawało na drodze
Taranowałem i nadal to robię
No bo mój charakter się przecież nie zmienił
Ja przez ten syf nie noszę plam na honorze
Długo studiowaliśmy patologię
Do dzisiaj na sobie noszę jej odcień
Czarne myśli przychodziły do mnie
Równie często jak sms proszę weź odbierz

Interpretacja dla


Dodaj interpretację

Dodaj rozszerzoną interpretację

Jeśli wiesz o czym śpiewa wykonawca, potrafisz czytać "między wierszami" i znasz historię tego utworu, możesz dodać interpretację tekstu. Po sprawdzeniu przez naszych redaktorów, dodamy ją jako oficjalną interpretację utworu!

Najnowsze dodane interpretacje tekstów

A B C D E F G H I J K L M N O P Q R S T U V W X Y Z #
Interpretować