Białas - Rok Star tekst piosenki (lyrics)
Białas [Mateusz Karaś] Teresinie, Polska 🇵🇱
[Białas - Rok Star tekst piosenki lyrics]
Prędzej zdissuje mnie Rick Ross
Niż będziesz ją kumał
Do TomBa jeden lamus powiedział
Że jestem na sezon
Niedługo wyjdzie moja płyta i
Go kurwa rozjebią
Tracki z niej, jaki gej, myśli
Że ma taki fejm (niby) a ja widze go w LAPD
Ja jestem Biggie'm tej ligi
Ej dziwko ktoś Cię kocha?
Rap Bizziego jest jak sterydy
- rosnę w oczach
Uważaj paru raperów z PL poluje na Ciebie
I jestem pewien
Że jak spotkasz ich oplujesz sam siebie
Bo jesteś fletem, co nie
Zajarał się nowym Pezetem, nie?
Nadal te sample jebiesz
Ty nekrofilu się lepiej za siebie weź
Nawijam dekadę, musisz mieć do mnie szacunek
Choć chuj na Ciebie kładę
Frajerku dobrze kapujesz
Mówiłeś: "Prawilniak mnie pobił
Potem skroił mobil
Nie zdążyłem spierdolić!" A
Zdążyłeś spierdolić!
"No niech policja goni gnoi!"
Co? Bo gnoją gnoi? Tu nikt kurwa się nie
Boi trzymać mojej strony
Ty żaden ze mnie gangster
Po prostu mam charakter
Ty, żaden z Ciebie raper
Po prostu masz zajawkę
Oleją Cię labele, weź olej swoje cele
Bo nawet jak ktoś wyda Ciebie
Ty jesteś frajerem
Oleją Cię labele, weź olej swoje cele
Bo nawet jak ktoś wyda Ciebie
Ty jesteś frajerem
Jesteśmy tu jak hustlerzy, mamy świeży vibe
A leszcze mają brak przeżyć, czytaj jemy rap
Jesteśmy tu jak hustlerzy, mamy świeży vibe
A leszcze mają brak przeżyć, czytaj jemy rap
Białas jest wyjątkowym szczylem
Białym winylem tak mnie propsują
Że aż kurwo się zarumieniłeś
W zadumie tyle czasu spędzisz po tej bombie
Że już żałujesz synek
Że powiedziałeś cokolwiek źle
Zajmuje się rapem i jestem
Kozakiem i biorę wypłatę
I palę THC i chłopakom w
Pace pomagam jak da się i jeśli zobaczę
Że jakiś chłopaczek próbuje mnie zaczepić
Od razu jadę z nim
Biorę go w trasę i poznaję z
Białasem jakiego nie znacie wy
I pokażę szmacie, że mam chory zasięg
I jestem wariatem co wali po japie
A nie pyta się po co wy zaczynacie
Bo chuj mnie obchodzi kim
Jest Twój przyjaciel
Umierasz i nikt po Tobie nie płacze
Białas nareszcie tą kurwę zakopał
Pojawię się na pogrzebie z kamerą i
Nawet tam typie sobie nakręcę OneShota
To moje Hip-Hop centrum, dowodzenia piesku
Zachowasz się po męsku? Nadchodzi era BeSTu
Palimy polską scenę, bo jest tam sporo dziwek
Jesteś większą pizdą niż Huczu
Jednak to możliwe
PeeRZeT to pała, teraz wie to cała Polska
Powiem Ci to w pysk dziwko ja i cała Polska
Rap wywodzi się z ulicy
Wiesz co znaczy przejebane?
Synku zaraz dowiesz się jak
Jeszcze się nie dowiedziałeś
PeeRZeT to pała, teraz wie to cała Polska
Powiem Ci to w pysk dziwko ja i cała Polska
Rap wywodzi się z ulicy
Wiesz co znaczy przejebane?
Synku zaraz dowiesz się
Sy-synku zaraz dowiesz się
Pewnie się nie spodziewałeś buraku
Że Młody Białas w ogóle coś powie
Zjadam Cię kurwa i nie ma tematu
Zaraz pijemy za Twoją chorobę
Nie wiesz ile poświęciłem dla
Rapu, ale wiedz, że wiele dla niego zrobię
A Twoje rymy to banda bliźniaków
Które nie wiedzą za wiele o sobie
Ja mam w bracie przyjaciela
W przyjaciołach braci
Ty masz w bramie przyjaciela
Czemu jest bez gaci? Masz baranie przypał
Teraz jemu niech się farci
Błyszczeć możesz przy frajerach
Przy nas nie masz szans Ty
Dziwko, dziwko, dziwko, dziwko
Dziwko, dziwko, dziwko