Białas, Lanek - Słup tekst piosenki (lyrics)
Białas [Mateusz Karaś] Teresinie, Polska 🇵🇱
Lanek [Kamil Łanka] Krakow, Polska
[Białas, Lanek - Słup tekst piosenki lyrics]
Życia w twoich oczach nie widać
Na podłodze leżysz jak dywan
Ale nie dygaj, bo jeszcze może się przydasz
Trauma cię chyba dorywa
Dostać coś albo zajebać
To na teraz jest twoja jedyna alternatywa
Czasem tak bywa
Ja się na życie nie gapię chłopaku jak widz
Ja tylko dobrze wybrałem
Do wyboru było wszystko albo nic
A ty najebany od rana do nocy
Magistra zrobiłeś tu z chlania non-profit
(co to ma być?)
Kurwa, człowieku, jak można tak żyć?
Ostatnio ciężko Ci stanąć na nogi
(jakie ostatnio, jakie ostatnio?)
Jak ty przeżyłeś tu ostatnie lata dla
Twojej rodziny jest nadal zagadką
(co to za typ?)
Wszystko ci zrobi za cash, tylko po to, żeby
Się napierdolić i znowu móc zapomnieć o tym
Kim jest
Stoisz jak słup, leżysz jak
Trup, kopie ci grób, każdy twój ruch
Się nie doczekasz jak czekasz na cud
Kłamiesz jak z nut
Stoisz jak słup, leżysz jak
Trup, kopie ci grób, każdy twój ruch
Się nie doczekasz jak czekasz na cud
Kłamiesz jak z nut
Wszystko co robię, to robię dla braci
Ty kłamiesz jak z nut (Jebany słup)
Nawet jak coś dla mnie się nie
Opłaci to wbijam w to chuj (Jebany słup)
Ty pewnie sprzedałbyś swoje dzieciaki
Za jebane pół (Jebany słup)
Zawsze stoi w miejscu
Zawsze omijany jak jebany słup
(Jebany, jebany)
Wszystko co robię, to robię dla braci
Ty kłamiesz jak z nut (Jebany słup)
Nawet jak coś dla mnie się nie
Opłaci to wbijam w to chuj (Jebany słup)
Ty pewnie sprzedałbyś swoje dzieciaki
Za jebane pół (Jebany słup)
Zawsze stoi w miejscu
Zawsze omijany jak jebany słup
(Jebany, jebany)
Jebany, jebany, jebany
Jebany, jebany, jebany
Jebany, jebany, jebany
Jebany, jebany, jebany
Jedyne co robisz to przypał
Gdzie bym nie pytał mówią że pseudo bandyta
Tu nikt się z tobą nie wita
Ty trochę lipa, gdzie jest ta twoja ekipa?
Będziesz w tym do końca życia
Jak w bałaganie twoja mamacita
Ja co wymarzę, osiągam zazwyczaj
Ty co wymażesz to powraca pod koniec picia
Co robi twoja rodzina? (nie wiesz)
Co robi twoja dziewczyna? (nie wiesz)
W sumie to już twoja była (nie wiesz)
To możesz zacząć opijać (jedziesz)
Nim się do końca zapijasz
Niewiele zostało Ci do końca życia
I to jedynie twoja wina
Będziesz tego wstydził się do końca życia
Jesteś gotów zabić od tak
Żeby tylko uzyskać dostęp do chlania
Potem będziesz zabijał czas jak dostaniesz
Pare lat do odjebania
Cały swój potencjał do ścieków wylałeś
A teraz go szukasz, że łazisz kanałem
Stoisz jak słup, leżysz jak trup
Kopie ci grób każdy twój ruch
Się nie doczekasz jak czekasz na cud
Kłamiesz jak z nut
Stoisz jak słup, leżysz jak
Trup, kopie ci grób, każdy twój ruch
Się nie doczekasz jak czekasz na cud
Kłamiesz jak z nut
Wszystko co robię, to robię dla braci
Ty kłamiesz jak z nut (Jebany słup)
Nawet jak coś dla mnie się nie
Opłaci to wbijam w to chuj (Jebany słup)
Ty pewnie sprzedałbyś swoje dzieciaki
Za jebane pół (Jebany słup)
Zawsze stoi w miejscu
Zawsze omijany jak jebany słup
(Jebany, jebany)
Wszystko co robię, to robię dla braci
Ty kłamiesz jak z nut (Jebany słup)
Nawet jak coś dla mnie się nie
Opłaci to wbijam w to chuj (Jebany słup)
Ty pewnie sprzedałbyś swoje dzieciaki
Za jebane pół (Jebany słup)
Zawsze stoi w miejscu
Zawsze omijany jak jebany słup
(Jebany, jebany) słup!