Bisz - Niech czas stanie tekst piosenki (lyrics)

Jarosław Jaruszewski

[Bisz - Niech czas stanie tekst piosenki lyrics]

Bisz lenzy

Czekam aż deszcz zmyje ludzi z ulic
Czasem ciężko jest ludzi lubić
Czasem zbyt łatwo się zmulić, zgubić
Idę znów sam się rozpłynąć
Wśród dymu i rozmów czas musi minąć
Lecz ja chcę paru minut wyjątku
Życie jest piękne i głupie
Jako to pierwsze je kocham
Jako to drugie nie umiem
Nie umiem żyć, a jeśli
Tak, choćbym umiał wszystko, nie umiem nic
Jestem z tym sam i znów idę pić
Mam lipiec w kalendarzu
Za oknem już październik
Wciąż nie mam na nic czasu
I ciągle brak pieniędzy
To życie toczy się nie we mnie
Lecz gdzieś naokoło mnie
Wszystko zmienia się
Lecz u mnie tak na oko nie
Chcę móc się czegoś chwycić
Lecz w każdej dłoni
Obok serdecznego palca jest ten drugi
Który cię pierdoli
Zegar tyka, niesie czas do zabicia
Nawet jak nie chce się żyć
Bardziej nie chce się zdychać

Być może ja inaczej czuję czas, kto wie?
Być może to ten świat szczuje nas, to wiem
Być może może być inaczej niż jest
Czemu by nie? Ale zawsze, kurwa, jakieś ale
Być może ja inaczej czuję czas, kto wie?
Być może to ten świat szczuje nas, to wiem
Być może może być inaczej niż jest
Czemu by nie?
Ale trochę za szybko to wszystko

Niech czas stanie na minutę, gdy jest OK
Niech czas stanie na minutę
Gdy jestem w niej
Niech czas stanie na minutę nad ranem
Gdy Bóg przechadza się światem
A ja palę szlug pijąc kawę
Niech czas stanie na minutę, gdy jest OK
Niech czas stanie na minutę
Gdy jestem w niej
Niech czas stanie na minutę nad ranem
Gdy Bóg przechadza się światem, a ja, a ja

Może uparcie tkwię w tym punkcie i jest tak
Że destyluję z czasu jedną sekundę
Co przetrwa?
Chcę przerwać łańcuch, niemożliwe dla mnie
Tak samo jak to, że żyję, to
Że widzę, to że ginę, to że minę
Nie zbieram wrażeń, pierdolę wspomnienia
Mam ich tyle
Że już dziś mógłbym spokojnie umierać
A jednak wciąż nie chcę, musi być coś jeszcze
Chcę rozewrzeć kleszcze
W czasie znaleźć przestrzeń
Nie kupię tego i dlatego mam gdzieś pieniądze
To niemądre - jak chcesz
Mieć gdzieś pieniądze, miej je na koncie
Ja już nie zdążę, myślałem
Że pasja wystarczy
Ale pasja ma dwa znaczenia - mój szczyt
To szczyt czaszki
Kminisz czy nie? To nie finisz, ty wiesz
To nie cynizm, znasz mnie
Jestem żywy, tak jest, znasz ich
Oddaliby wszystko za pięć minut sławy, ja
Łapię prześwity wieczności między sekundami



Niech stanie nie stanie, nie stanie
Nie, nie nie stanie, nie stanie
Niech stanie nie stanie, nie stanie
Nie, nie nie stanie, nie stanie
Niech stanie nie stanie, nie stanie
Nie, nie nie stanie, nie stanie
Niech stanie nie stanie, nie stanie
Nie, nie nie stanie, nie stanie

Interpretacja dla


Dodaj interpretację

Dodaj rozszerzoną interpretację

Jeśli wiesz o czym śpiewa wykonawca, potrafisz czytać "między wierszami" i znasz historię tego utworu, możesz dodać interpretację tekstu. Po sprawdzeniu przez naszych redaktorów, dodamy ją jako oficjalną interpretację utworu!

Najnowsze dodane interpretacje tekstów

A B C D E F G H I J K L M N O P Q R S T U V W X Y Z #
Interpretować