Bisz - Oko patrzącego tekst piosenki (lyrics)
Jarosław Jaruszewski
[Bisz - Oko patrzącego tekst piosenki lyrics]
Neon w oknie nocą gra samotne pizzicato
Wiodę życie na wzór sztuki, sprawny imitator
Palcem podróżuję drogą kropel, szyby mapą
Lata opływają mnie jak w
Miejskim gwarze twarze
I każdy kogo znam, jak jeden mąż narzeka, że
Na zegarze pędzi czas i topnieją kalendarze
Nie wierzyłem
Że naprawdę coś się kończy tym razem
Kilka dziesiątek lat i świat jest zwykły
Oczy przywykły wszystkiego pewni wszyscy
Paradoksalnie tracimy zmysły
Z pustką w oku, szukamy widoków
Lecz nie znajdziemy niczego
Bo piękno, jeśli gdziekolwiek tu było
To było w oku patrzącego wtórni ślepcy
Z rozkoszą wciągają zapach płonącej tęczy
Nie mają formy, chyba że staną na baczność
Lub padną na klęczki
Chore emocje tworzą się zawsze
Pomiędzy górą a dołem
A nic nie zrównuje jak ogień
Zostawia wszystko razem zmieszane z Popiołem
Przez chwilę widzę twoje oczy jak gwiazdy
Za chwilę widzę twoje oczy jak bomby
Spadają z milczącego nieba jak płatki
Zostawią tu po sobie rozorane klomby
Przez chwilę widzę twoje oczy jak gwiazdy
Za chwilę widzę twoje oczy jak bomby
Spadają z milczącego nieba jak płatki
Zostawią tu po sobie rozorane klomby
Będę wyć do pustego nieba
Choć dobrze wiem, że i tak to niczego nie da
Przez chwilę widzę twoje oczy jak gwiazdy
To przemija - jestem sam jak każdy
Kikutem nogi krzesła mieszam mokry popiół
Wokół pełza dym, czy to mgła czy to opium?
Wypaliło się do cna jak blask w moim oku
Ciało wiruje na linie pod belką w twoim oku
Przed zgniecioną puszką autobusu stoi w szoku
Chłopiec mrużąc oczy od frenezji powidoków
Boi się spojrzenia, boi rąk, boi kroków
Jego oczy jeszcze nie przywykły
Do twoich wyroków
Młode i słabe umysły drążone
Ciągle przez bezbarwne larwy
Z kokonów wylecą drony
Zamiast motylich wojenne barwy
Idzie im tylko o jedno
Chodzi o jedną ideologię
Idę o zakład, nie będzie
Ustępstw, jeśli powstaniesz, pójdą na wojnę
To się już dzieje
Nawet jeżeli dopiero co przybiera formy
Każdą ideę, symbol
Wezmą i będą wycierać mordy kogut już pieje
Więcej niż trzy razy będą się wypierać podli
Kto sieje wiatr tak długo, czeka na burze
Będzie zbierać sztormy
Przez chwilę widzę twoje oczy jak gwiazdy
Za chwilę widzę twoje oczy jak bomby
Spadają z milczącego nieba jak płatki
Zostawią tu po sobie rozorane klomby
Przez chwilę widzę twoje oczy jak gwiazdy
Za chwilę widzę twoje oczy jak bomby
Spadają z milczącego nieba jak płatki
Zostawią tu po sobie rozorane klomby
Moje korzenie przechodzą przez
Oczodoły czaszek
W koło ani żywej duszy, w Tobie też
Zawsze chyba chciałem tego
Sam na sam z pełnią
Będę wyć do pustego nieba
Choć dobrze wiem, że i tak to niczego nie da
Przez chwilę widzę twoje oczy jak gwiazdy
To przemija - jestem sam jak każdy