Bober - OneTake#4 Barto’cut12 Diss tekst piosenki (lyrics)
[Bober - OneTake#4 Barto’cut12 Diss tekst piosenki lyrics]
OneTake 4
Miało nie być żadnych głupot przed płytą
Ale co tam? Jako że jestem populistą to
Mam nadzieję, że zapisałeś kałiełę, joł, joł
Joł
Fajny ten post do mnie
Ty mało się nie zesrałeś przy tym
Ból dupy o wilki, głąbie
Skoro nawet nie wydałem płyty
Jaram się, że cie wybrali
A jakoś dziś nie jesteś leszczu na fali
Ciesz się, idioto
Że nie ma "r" w Mateusz Natali
Chuj w twoją wadę wymowy
Po postach to widzę
Że masz raczej wadę mózgu
Zawsze jak ktoś cię obraża to
W komentarzach piszesz "ale truskul"
Nie chcę więcej chyba tutaj na to patrzeć
Kolo mówi mi, że nie mam skilla
Jeśli o mnie chodzi, jedna sprawa
Bartek: jak nie umiesz mówić
No to nie nawijaj
Faktycznie nic nie osiągnąłem
Bober na scenie to zwykła cipa
Ty byłeś na wilkach
W hypie przed tobą to dalej jest syn Magika
Co by tu zrobić, chyba promocja, co tam
Nie wyszła płyta?
Nagle se kurwa przypomniał
Że mam z niego bekę
Wyświetleń ci beef naklika jebana pizda
No kogo dzisiaj obchodzi ten freestyle?
W sumie to nie wiem
Ale chyba twoją dziewczynę
Skoro jeździła po bitwach
Nie statystyki a skille? A
Pierwszy argument Popkiller
Tam zawsze jeden jest dupeczką, murzynem
Albo pierdolonym debilem
Dla ciebie chujowy rap to Eminem?
To rozumiem tę twoją twórczość
Wyglądasz tak samo
Nawijasz tak samo jak wszyscy
Ci co robią gówno
Nie lubię się czepiać wyglądu, fajnie
Że modne są dziary na rękach
Jesteś takim szanowanym producentem
A bity to wysłał mi cały underground
Barto nie pękaj po poście to widzę
Że chyba podniosłem ci ciśnienie
I udajesz dystans po każdym
Zdaniu wciskając "XDD"
Tyle emocji w tych paru literkach
Musiałeś wyjść z siebie
W tłumie co dawał mi propsy
Za freestyle mam Teta, Muflona, czy Quebę
I pierdol dalej, że Polska to Poldon
Światowy chłopcze śmieszne w chuj
Myślałeś, że liznąłeś wielkiego świata
A to Jastrzębie-Zdrój
Ja w sercu, lokalny patriotyzm
Bielsko nigdy nie było tak mocne
Sam się przekonasz
Bo pod koniec września tutaj grasz koncert
Nie jestem Peją, żeby go odwołać
Ale nie kozacz tu piękny
Jak dalej będziesz nas
Wkurwiał, postaram się, by odwołać ci zęby
Czasem się nudzę i lubię pochodzić
Po mieście w weekendy
Jak będziesz się komunikował przez kartkę
To nie musisz już martwić się o literki
Wypierdalaj, wysrałeś się akurat teraz?
To pięknie ziomo za dwa miechy wydaję płytę
Dzięki za świetne promo
Nie miałem pomysłu na OneTake i proszę
Jak to lata
Motywem przewodnim dzisiejszej dyskusji
Jest jebać BartoCuta
Dzisiejszy świat to szmata
Bo przegrałeś ten beef na swoim fanpejdżu
Już na początku nie spodziewałeś się, Barto
Kata wjeżdżam sobie na kozaka
Jakbym walczył w jednej ósmej
Chuj, że jesteś kaleką
Ja i tak cię nie przepuszczę
Z tego miejsca pozdrawiam Rider'a
Będzie słuchał chyba niech ci wyśle chodzik
Bo tobie się bardziej przyda pozdro