Bonson - Ukryte koszta tekst piosenki (lyrics)
[Bonson - Ukryte koszta tekst piosenki lyrics]
Wiadomo, oficjalnie to go nie ma w rapie
Wiadomo, oficjalnie to się robi tajne
Ale co Ty tam wiesz? Łyka młody target
Ciuchy masz za friko, buty masz za friko
Za płytę płaci firma, czyli hajs masz znikąd
A jak się musisz wypiąć, tak trochę przykro
Bo albo jesteś cipą, albo ktoś Ci przyciął
"Słuchaj Bons, masz tu przelew, see ya"
Tak właśnie dogaduje się ze mną Ewelina
Kończę rozmowy, biorę pada, się nie spinam
I chuja kładę, co wypada, chcę je wydać
Niby już nie to co kiedyś
I Bonson, jak widać się sprzedał, to przykre
Zysk jest, widzę okazję to przytnę
Aleś dojebał po piździe, biznes, przykre?
A twój idol niby kim jest?
Nie mam czasu, liczę szmal
Nie mam czasu, liczę szmal
Nie mam czasu, liczę szmal zgadza się
Pogadajmy o koncertach, uwaga spoiler
Paru debili ściemnia, że tu gra za drobne
Propsy, czy znowu jakieś brawa
Zajawkowicz kurwa jego mać się znalazł
Tak się składa
Że już w chuju masz ten festyn nie przyszli
To nie przyszli i tak kończysz
Z hajsem bez nich
Pijesz organizatora zdrowie jak jebnięty
Bo masz ugadaną stawkę i
Wysrane jak się kręci
Dwa lata z rzędu parę koła miesiąc w miesiąc
Wycierałem sobie dupę Twoją pensją
Łatwo przyszło, poszło prędko, wiesz co?
Pękło, gdybyś wiedział mógłbyś tylko jęknąć
Nie jeden za te rapy sra gotówką
Ale przyznać się to jakby samobójstwo
Łatwo poszły, wpadną jutro, krótko
A jakbyś pytał wciąż to samo gówno
Nie mam czasu, liczę szmal
Nie mam czasu, liczę szmal
Nie mam czasu, liczę szmal zgadza się
Oficjalnie podjebałem refren Quebo, essa!
Jak to jest? Niby tylu odważnych na scenie
Tak to jest - geje boją się głośno powiedzieć
Hajs, hajs, hajs, hajs, hajs, hajs, hajs
Hajs
Zgadza się