Bonson - Wow! tekst piosenki (lyrics)
[Bonson - Wow! tekst piosenki lyrics]
Wersy znów nam policz (lepiej)
Wściekły pluj, jak oni (lepiej)
Mainstream już mam w dłoni (lepiej)
Robię to kurwa za trzech tu, bo
U Was na trzech tu już każdy ma podobne flow
I żale wyrzuca na facebook
I znów ma na pieńku z
Kimś byle tu cokolwiek wziąć
Sam na tronie, kiedy tylko nagra swoje
Żebyś bez wahania mówił, kto to MVP
Tak na moment zbierać to co zasadzone
Ale chyba nie wybrałem odpowiednich drzwi
Ile razy Ci mówili, że się nie da?
Ale mimo wszystko idziesz po kolejny szczyt
Łapiesz teraz jak grać Jasiek Mela
Tańczę z gwiazdami o fame i kwit
Nawet jeśli miałem kiepski start (start)
Jestem już w połowie drogi z gwiazd
(z gwiazd)
Ilu takich jak ja chce być tam? (tam)
A Ty nic nie zrobisz nam
Kilometry już za mną są, gdy już dawno, bo
Widok mety już mam o krok
A Ty nic nie zrobisz
Zejdź mi kurwa z drogi (lepiej)
Wersy znów nam policz (lepiej)
Wściekły pluj, jak oni (lepiej)
Mainstream już mam w dłoni (lepiej)
Robię to kurwa za pięciu, bo
U Was na pięciu już każdy
Gdzieś zgubił tą iskrę
Słyszę jak wciąż wciska mi śmieć tu historie
Gdzie sensu nie widzę, a głupi to łyknie
Gdzie bym był gdyby nie te kilka wersów?
I jaką cenę muszę za to płacić teraz?
W internecie to się mają za morderców
I myślą, że co post jeden z nas umiera
I mijamy się na bibach i Ci sami
Jak nawijasz
Mają z Tobą chyba całe portfolio
I nieważne, ile dałeś, bo wciąż to mało
A ja nie liczę, że kiedyś to pojmą, halo
Nawet jeśli miałem kiepski start (start)
Jestem już w połowie drogi z gwiazd
(z gwiazd)
Ilu takich jak ja chce być tam? (tam)
A Ty nic nie zrobisz nam
Kilometry już za mną są, gdy, bo
Widok mety już mam o krok
A Ty nic nie zrobisz
Zejdź mi kurwa z drogi (lepiej)
Wersy znów nam policz (lepiej)
Wściekły pluj, jak oni (lepiej)
Mainstream już mam w dłoni (lepiej)
Może akurat mam pretekst, bo
Tu z Was na dziesięć się
Każdy pierdoli za kwit
I z żalem Was słucham
Jak śmiecie znów kurwa kłamiecie
I już się nie robi Wam wstyd
Słabo, co? Chyba nam się należało to
Dałem kurwa tyle prawdy, ilu chciało wziąć
Mało coś? Tu już na zawsze będzie skałą to
Tak jak Empiki nas na
Szmalec nie przestaną rżnąć hehe, komedia
Oddałem serce, żeby rynek mnie podeptał
Twoi idole dają dupy, że poezja
A Ty dalej będziesz mówił, że to przez nas
Essa!
Nawet jeśli miałem kiepski start (start)
Jestem już w połowie drogi z gwiazd
(z gwiazd)
Ilu takich jak ja chce być tam? (tam)
A Ty nic nie zrobisz nam
Kilometry już za mną są, gdy, bo
Widok mety już mam o krok
A Ty nic nie zrobisz