Bonson, Roma - Martwy Król tekst piosenki (lyrics)

[Bonson, Roma - Martwy Król tekst piosenki lyrics]

Najpierw jesteś nikim i patrzysz
Jak hajs robią większe typy
A hajs robią tak, że go nie przeliczysz
I bujasz się z tym gramem po ośce
Bo nawet nie wiesz, jakie to proste
Kumpel przegrał ci rapsy
Kilka lat minie, skuma
Że tam ściemniały lapsy ale chuj
Pierwsze wersy masz i teraz wystarczy
Wbić do studia
Se nagrać i to sprzedać wydawcy
Typy z ławek cisną bekę, ale jebać to
Dzisiaj wolisz pisać, niż pić pod sklepem
Wieczorem i tak spotkasz ich pod sklepem
Typ podklepie: "Szybki deal?" - "No pewnie
Dawaj" i tak myślisz, że robisz hajs gruby
A ledwo styka ci na szlugi i dwa żubry
I coraz większe masz długi, ale ćpać lubisz
Więc pierdolisz to w sumie z natury

Mówią: "hajs to nie wszystko


Ale spoko mieć go"
Powiedz to typom, którzy non-stop rzeźbią
Chcesz wiedzieć więcej? Oddaj głos osiedlom
Tym, którzy są wciąż ze mną
Choć sny to już tylko sny, kiedy nie ma sił
By działać zapomnisz o nich, szczając w
Kibel, spuścisz w kanał, nara
Albo masz jaja i się starasz
Albo co rano w lustro mówisz "wypierdalaj"

Później jesteś nikim, wóda, seks, narkotyki
Na pierwszy koncert przyszło osób pięć
Na co liczysz? I myślisz "na chuj mnie to?"
Typy z ławek mają bekę, plujesz w twarz
Uciekną
Pijesz, jarasz, wciągasz, piszesz coś tam
Ale raczej słaba forma
I niby robisz jakiś hajs na ośkach
Ty, hajs, jaki hajs? Ile masz na browca, co?
Głupie dupy chcą tu melanż z raperem
Ale żadnej nie zabierasz
Nawet nie masz dla siebie
Szlugi bierzesz na sztuki
Trochę ścierwa na kredens
Mówią "jesteś za głupi"
Ale to jebać jak scenę
Chciałbyś zrobić hajs gruby
Nie pytać, ile to kosztuje, tylko brać z póły
Zamiast tego masz długi, bo ćpać lubisz
Kurwa, ile to już lat próby?

Mówią: "hajs to nie wszystko
Ale spoko mieć go"
Powiedz to typom, którzy non-stop rzeźbią
Chcesz wiedzieć więcej? Oddaj głos osiedlom
Tym, którzy są wciąż ze mną
Choć sny to już tylko sny, kiedy nie ma sił
By działać zapomnisz o nich, szczając w
Kibel, spuścisz w kanał, nara
Albo masz jaja i się starasz
Albo co rano w lustro mówisz "wypierdalaj"

No i jesteś kimś tam, nagle
Ale czy tym kimś chciałeś być naprawdę?
Tyle lat, tyle krwi na marne
Bo nie czujesz nic
Tylko coś cię ściska w gardle
No i jesteś kimś tam, fajnie
Typy z ławek dzwonią, żeby wbić na najbę
Niby spoko, ale czujesz
Jakbyś przybił dziś pakt z diabłem
A ten kwit już nie znaczy nic naprawdę

Mówią: "hajs to nie wszystko
Ale dobrze mieć go"
Powiedz to typom, którzy non-stop rzeźbią
Chcesz wiedzieć więcej? Oddaj głos osiedlom
Tym, którzy są wciąż ze mną
Choć sny to już tylko sny, kiedy nie ma sił
By działać zapomnisz o nich, szczając w
Kibel, spuścisz w kanał, nara
Albo masz jaja i się starasz
Albo co rano w lustro mówisz "wypierdalaj"

I co, znowu nie chcesz być sobą?
Z za pełną głową tkwisz
Tylko gdzie są drzwi? Gdzie są te drzwi?
I co, znowu nie chcesz być sobą?
Z zamkniętą głową śpisz
Tylko gdzie są drzwi? Gdzie są drzwi?

Interpretacja dla


Dodaj interpretację

A B C D E F G H I J K L M N O P Q R S T U V W X Y Z #
Interpretować