BonSoul, DJ Ace - Dobry Wieczór tekst piosenki (lyrics)

[BonSoul, DJ Ace - Dobry Wieczór tekst piosenki lyrics]

Oddałbym wszystko za łyk wody zimnej
Strach otworzyć oczy
W głowie tylko głosy dziwne
Wszystko śmierdzi wódą, rzygiem kurwa
Oczywiście sprawdzam czy mam chociaż zęby
Bo pieniądze poszły w pizdę
W taki dzień jak dziś to musi świecić słońce
Co tam upał w całym domu, ona wjeżdża coś
Że sprząta
Trochę obciach, u mnie czysto, mówię "proszę
Zostaw" weź miej litość, ten odkurzacz
To se potem włącz tam
Nie myślę o pieniądzach, ile wczoraj poszło
Przestań jeden wyskok, mocno w setkach
Czaisz? Bonson spoks koleżka
Spotkasz kilku starych kumpli
Czasem spoko gest masz
Ale gdzie kurwa stawiać kolejki po kolejkach
Kto to widział, potem mówią Bons to pijak
W domu baba z dzieckiem sama
A ten głąb się wciąż rozbija


Świnia, ale z każdego czasem zwierzę wyjdzie
Nie pić, się nie przyjmie
To jak z moim teledyskiem

Dobry wieczór
Podejrzewam przez to kiepskie rano
Poszli w sześciu, podejrzewam
Prędko się nie zjawią we łbie sajgon
Trochę szmalu dziś się przejebało
Wiecznie mało, gdy spotykam ziomka, cześć
Siemano

Jakaś soda
Jakiś juice i pędem poszedł w parkiet
I mam w głowie jazdę
Że pożeram wzrokiem łajzę
Jej chłopak włącza ostrzegawcze
Warczy: co się patrzę
Powiedziałem, że podoba mi się
Wąs jej strasznie poszedł bokiem pacjent
Kumpel miał ochotę lać się
Dorzuciłem troszkę także
Bo mam łokcie zdarte
Kurtkę w błocie, czapkę w gównie
Nowe spodnie w pralce chyba dobre tańce
Zawsze kurwa coś nie tak jest
Dzwonię po kumplach
U nich dalej chyba jakiś after
Beka ze mnie, taki tancerz
Obrzygałem cały parkiet
Jeden trafił, także skuty
Nie obczaił wad jej beka z niego
Się obudził obok larwy strasznej
Twardo trzymał
Że by nawet nie tknął takiej za trzy kafle
Dziś wybiela się
Że jakoś wyszło tak przypadkiem
Chamski bajzel
Gdy se przypominasz dwa dni w transie
Stany straszne, oczy żółte
Spytaj babki w Żabce

Interpretacja dla


Dodaj interpretację

A B C D E F G H I J K L M N O P Q R S T U V W X Y Z #
Interpretować