BonSoul - ZDARTE ŁOKCIE I KOLANA tekst piosenki (lyrics)

[BonSoul - ZDARTE ŁOKCIE I KOLANA tekst piosenki lyrics]

Tu gdzie emocje grają wciąż główną rolę
A rozum znowu poległ, z trudem zaczynam dzień
A przecież dawno miałem znaleźć się po drugiej stronie
Ale utknąłem między snem
A prawdziwym życiem, które zniszczycie, gdy wam pozwolę
A wtedy zgaśnie tak jak kiep
Sztuczny uśmiech, sztuczna trawa, sztuczna miłość, jak pornole
I znów widzimy się na dnie

Wiesz, mam zaklepaną lożę dla nas
Przestań tak patrzeć, powiedz co chcesz dla nas
Coś nam znów nie gra, coś się wciąż nie zgadza
Krew mam na zębach, dłoniach, łokciach i kolanach
Chociaż się staram, się nie da okłamać
Bo krew mam na kostkach, krew mam na kolanach
Pamiętam, że bił ktoś, ktoś inny oszalał
Ktoś zupa, ktoś stał, choć nie chciałem wstawać

Tu gdzie emocje grają wciąż główną rolę
A rozum znowu poległ, z trudem zaczynam dzień
A przecież dawno miałem znaleźć się po drugiej stronie


Ale utknąłem między snem
A prawdziwym życiem, które zniszczycie, gdy wam pozwolę
A wtedy zgaśnie tak jak kiep
Sztuczny uśmiech, sztuczna trawa, sztuczna miłość, jak pornole
I znów widzimy się na dnie

A ja nie śpię, bo się boję śmierci
Mówią mi, żebym się zjarał, ale wolę kreski
Śnią mi się pożary w kamienicach poniemieckich
Pożar mam na strychu i mam, kurwa, w głowie śmierć
I kogoś tu pojebało znów od nadmiaru pieniędzy
A mi się pojebało od ciągłego życia w nędzy
Taki follow up, głupi jak rap
Wkurwia, szkoda, że HST strzelił z dupy na psach

Tu gdzie emocje grają wciąż główną rolę
A rozum znowu poległ, z trudem zaczynam dzień
A przecież dawno miałem znaleźć się po drugiej stronie
Ale utknąłem między snem
A prawdziwym życiem, które zniszczycie, gdy wam pozwolę
A wtedy zgaśnie tak jak kiep
Sztuczny uśmiech, sztuczna trawa, sztuczna miłość, jak pornole
I znów widzimy się na dnie

Interpretacja dla


Dodaj interpretację

A B C D E F G H I J K L M N O P Q R S T U V W X Y Z #
Interpretować