BonSoul - Siema! Nara tekst piosenki (lyrics)

[BonSoul - Siema! Nara tekst piosenki lyrics]

Rap to powód czemu paliliśmy trawkę
Świat to powód czemu waliliśmy amfę
Kumpel nie jarał
Bo miał w garach syf i astmę
Wydygańcy i frajerzy mieli paraliż i strach
"Kiedyś koleś rzucił ot tak"
Mów to skoczę w ogień
Gdy paliło mi się koło dupy
Uciekł pojeb w moment
Potem kręcił moją byłą
Wisi już mi to w sumie
Jakby wsadził na fiuta przeze
Mnie zużytą gumę
Tutaj nuda na osiedlach jest
Powodem głupich rzeczy
Dług u kumpla jest powodem kłótni, przemyśl
Z jednej strony dupy, fetysz, kurwy, lufy
Blety z drugiej długi, ściepy
Bluzgi jak się budzisz nie śpisz
Noc to powód żeby się bać cieni
Jeśli raz spotkasz śmierć


Życie bardziej cenisz
Nie znaleźli torby wtedy
To masz fart nie przelicz się kurwa
Byli tu już tacy co ten fart też mieli

Powiedz kumplom siema, zanim pójdą się jebać
Urządź melanż zanim Twój ziom Cie sprzeda
Może przypomną sobie albo spluną raz jeszcze
Bo tu szczerość to dno jak
Płacić sztukom za seks
Powiedz kumplom siema, zanim pójdą się jebać
Urządź melanż zanim Twój ziom Cie sprzeda
Może przypomną sobie albo spluną raz jeszcze
Bo tu szczerość to dno i to najciemniejsze

Mam dwadzieścia lat
A w tym mieście jestem oldschoolowcem
I to nie jest śmieszne kurwa
Jak tu ciężko odczuć progres
Dziś przybijam pionę z tymi którzy
Są tu w formie
Na resztę kładę chuja albo nie
Znam ich za dobrze
Gdy chujowy rap tu świeci
Dobry zbiera resztki
Daj im powód żeby weszli na
Salony bez tych gniotów
Pieprzyć idiotów, nawalonych frędzli
Grających festyn tam wiesz, za nagrody Eski
Dałem jedno dobre EP i się wiozę?
Masz tu drugie dobre EP
Trzecie LP jest w drodze
Dzisiaj nie dam Ci świeżości
Jak na Najebawszy nie mam psychofanów i nie
Jarają mnie naje dunki
Pare prostych rad z osiedla
Gdzie powodów masz milion
Co by się nie działo trzymaj
Aż do grobu z familią
Wiesz, w sumie chujowo tak
Samemu w domu kitnąć
Niby siema, nara i to wszystko

Powiedz kumplom siema, zanim pójdą się jebać
Urządź melanż zanim Twój ziom Cie sprzeda
Może przypomną sobie albo spluną raz jeszcze
Bo tu szczerość to dno jak
Płacić sztukom za seks
Powiedz kumplom siema, zanim pójdą się jebać
Urządź melanż zanim Twój ziom Cie sprzeda
Może przypomną sobie albo spluną raz jeszcze
Bo tu szczerość to dno i to najciemniejsze

Interpretacja dla


Dodaj interpretację

A B C D E F G H I J K L M N O P Q R S T U V W X Y Z #
Interpretować