Borixon - Jadę w teren tekst piosenki (lyrics)
[Borixon - Jadę w teren tekst piosenki lyrics]
Jak chcesz złota, łap ochłapy, wylatują rurą
Moim celem rozwój
Już dzwonią do mnie z banku
Rusz dupę, bo mijam cię
Jak stoisz na przystanku
Jadę w teren z moim bratem, eksploruję kraje
Czerpię inspirację z kultur
Sprawdzam obyczaje
Wszystkim, co zdobywam, dzielę się
Bo karma wraca
Jadę na ratunek, dobrej mordy jak się stacza
Nie odjebała soda tu moim przyjaciołom
Zarabiają w chuj pieniędzy, będąc nadal sobą
Biorą, kurwa, przykład ze mnie
Bo jestem osobą
Przy której oddychasz nawet 100
Metrów pod wodą
Od mojej rodziny nie dostałem nic na tacy
Kiedyś byłem czarną owcą, teraz jestem cacy
Jadę furą za pół bani, a nie miałem na bilet
Chuja wbijam w hejty
Które chcą wbić we mniе sztylet
Jadę w teren, rozwój moim cеlem
Kiedy staniesz w miejscu
Szybko będziesz zerem
Zerem, zerem, zerem, zerem
Cztery buty, pizda, dwie ręce na kierę
Jadę w teren, rozwój moim celem
Kiedy staniesz w miejscu
Szybko będziesz zerem
Zerem, zerem, zerem, zerem
Cztery buty, pizda, dwie ręce na kierę
Mam na sobie czarne ciuchy
Chodź nie jestem z gangu
Słucham Cypress Hill'a
Funk Dubies i Wu Tang'u
Nie wącham już prochu, wąchasz
We łbie masz przerębel morsują w nim szmaty
Ja już nigdy tam nie wejdę
Biorę sobie buchy z kaifornijskich szczytów
Gardzę twoją kurwą z ustami z plastiku
Zaliczyłem progres, zapisz to w dzienniku
Teraz liczę grube siano, kiedyś byłem w BIK-u
Filmują mnie małe dzieci
W galerii smartphone’m
Rozjebałem po czterdziestce
Mocno Chillwagonem siedzę w tym po uszy i
Choć nieraz chce się rzygać
Łap, mordo, zajawkę, może Ci się przydać
To nie jest ostatnia płyta
Nie kończę kariery
Hip-hop do końca życia nie jak te (tfu)
Skończę jak się wszystko skończy
Rozwój moim celem
Teraz jestem królem, kiedyś byłem zerem
Jadę w teren, rozwój moim celem
Kiedy staniesz w miejscu
Szybko będziesz zerem
Zerem, zerem, zerem, zerem
Cztery buty, pizda, dwie ręce na kierę
Jadę w teren, rozwój moim celem
Kiedy staniesz w miejscu
Szybko będziesz zerem
Zerem, zerem, zerem, zerem
Cztery buty, pizda, dwie ręce na kierę