Bosski Roman, Abradab - Kwestia wyboru tekst piosenki (lyrics)
[Bosski Roman, Abradab - Kwestia wyboru tekst piosenki lyrics]
Musisz decydować na czym polega twa walka
Wybory to słowa na nie zapisanych kartach
Raz doradzi Tobie Anioł, a raz może Szatan
Wybory, wybory taka nasza karma
Musisz decydować na czym polega twa walka
Wybory to słowa na nie zapisanych kartach
Raz doradzi Tobie Anioł, a raz może Szatan
Decyzje, decyzje o nie
Decyzje, decyzje o nie
Decyzje, decyzje o nie
Decyzje, decyzje o nie
Minął już czas kiedy podejmował
Za mnie je ktoś nie jestem "Bajtlem" wiem co
To jest odpowiedzialność
Za swoje czyny poniosę konsekwencje
Nie mniej
Nie więcej tylko do siebie pretensje
Jest koniec marca
A od stycznia wszystko leży
Tyle złych decyzji
Że aż nie chce mi się wierzyć (a ja)
Pije to piwo, które ciągle sobie warze
Było tyle marzeń
A jest seria gównianych zdarzeń
Czy to tylko moja wina nie
Wiem tego Kurwa a ale
Wychodzi ze mnie syf jak dziwa na bulwar
Nie mogę na nikogo zwalać dobrze wiem to, ale
Boli mnie serce, które jeszcze nie pękło
Patrzę na życie, które cieknie mi przez palce
Dałem z siebie robić w chuja
A i stałem padalcem
Nie wiem czy posklejać wszystko
Jeszcze mi się uda
Jak na razie dla mnie jest tylko wina i fura
Decyzje, decyzje o nie
Decyzje, decyzje o nie
Decyzje, decyzje o nie
Decyzje, decyzje o nie
Było by fajnie pisać uniwersalnie dla was
Dziś nie potrafię
A mnie te rapy żrą jak kwas
Mam milion myśli, a żadna nie jest fajna
Tylko banalna
Tak bardzo chciałbym móc cofnąć czas
To się nie uda, nie ma co nawet pieprzyć
W internecie, w pracy, w domu
Wszędzie niezły meksyk
Oczekuje od siebie, że będę lepszy
Może mądrzejszy, albo zdurnieje do reszty
Pytanie tylko co czeka mnie za rogiem?
Tysiąc decyzji, które wciąż leżą odłogiem
Waham się przy jednych, a innych się boję
W miejscu trwam jak Lahm łapie paranoje
Nie mogę wiecznie tak, bo czas ucieka
Umówię na wizytę się, ponoć to niezły lekarz
I pytam siebie, ziom na co jeszcze czekasz
Daab taki jaki jest nie pozytywny przekaz
Wybory, wybory taka nasza karma
Musisz decydować na czym polega twa walka
Wybory to słowa na nie zapisanych kartach
Raz doradzi Tobie Anioł, a raz może Szatan
Wybory, wybory taka nasza karma
Musisz decydować na czym polega twa walka
Wybory to słowa na nie zapisanych kartach
Raz doradzi Tobie Anioł, a raz może Szatan
Nie ufasz sam sobie, to Cię życie skarci
Intuicja wielkim darem pisał Joseph Murphy
Wybór cechą życia
Nie wybiera człowiek martwy
Pamiętaj, że wybór mówi ile twój bieg warty
Nie zdecydowane dusze morza
Życia nie przepłyną
Ja wyboru dokonałem zanim los
Mnie oddał rymom
Wyginął w magii impasu i nigdy nie zasłynął
Zbyt ostrożni (o nie) dylematy ich zabiją
Życie to wybór, każda chwila to decyzja
Czasem mniejsze zło się liczy
A czasem liczy precyzja
Zły wybór też dobry, bo gdy musisz rany lizać
To najlepszą na tym świecie
Dostajesz lekcje od życia
Marny los człowieka, wspiera intuicja
To nasz by była różnica wrażliwości kwestią
To subtelna siła pisał o niej Henri Bergson
Decyzje, decyzje o nie
Decyzje, decyzje o nie
Decyzje, decyzje o nie
Decyzje, decyzje o nie
Wybory, wybory taka nasza karma
Musisz decydować na czym polega twa walka
Wybory to słowa na nie zapisanych kartach
Raz doradzi Tobie Anioł, a raz może Szatan
Wybory, wybory taka nasza karma
Musisz decydować na czym polega twa walka
Wybory to słowa na nie zapisanych kartach
Raz doradzi Tobie Anioł, a raz może Szatan