Bosski Roman, Dudek P56 - Refleksje z ulicznej matni tekst piosenki (lyrics)

Łukasz Dudziński

[Bosski Roman, Dudek P56 - Refleksje z ulicznej matni tekst piosenki lyrics]

Refleksje z ulicznej matni
Uliczny Przekaz dla Dobrych Ludzi 2, tak jest
Nie daj się wciągnąć, ziom
Refleksje z ulicznej matni

Zbyt dobrze znam uliczny, chory
Szczurów bieg od dawna do dziś uważam
Że hip hop ocalił mnie od bagna i wiem
Ile odebrac może straszny gniew do brata
I każdy na tym straci coś i ty wiesz
Że to prawda
"Upadasz, zatem powstań" - takie, mordo
Ja mam motto
Bo nie pomoże Doktor Strange i Oko Agamotto
Ulicznej presji oraz lęku błoto znam za mocno
Z gracji lekceważącą troską szczam na motłoch
Nie musisz być jak Tony Montana
Ostry to dramat
Nastawiony na plony od rana, na trupach trasa
Taktyka straszna, spory pomnażać, otruta masa
Do tego pragniesz żony kompana


To gruba jazda
I lubisz stale mosty podpalać
Ponura maska twa w zasadach garstka trwa
A reszta niszczy świat
Sprawiedliwości grad przyjdzie i burza
Nie daj się wciągnąć w matnię, brat
Tylko posłuchaj

Mówię ci, mordo, ty uważnie krocz
Rozważnie dobieraj braci
Bo jeśli kiedyś wciągnie ciebie zło
Wtedy możesz się zatracić
Zanim się zjarzysz, to pochłonie mrok
A twoje nogi będą z waty
Więc jeśli możesz, otwórz się na głos
Refleksji z ulicznej matni

Możesz wierzyć na słowo w
Pierwszą lepszą bajeczkę
Możesz iść w ciemno za tym
Gdzie tłum mówi: "To lepsze"
Możesz ufać i wierzyć, że się uda coś zmienić
Przyjdzie czas, że posłuchasz wnętrza duszy
Docenisz
Każdy świt, spokój duszy oraz miłość rodziny
Wolę to niż wycierać buty ciągle od miny
Patrz, gdzie stąpasz, nie patrzysz
Wkrótce się zobaczymy
Przemyślenia, co dzisiaj i do tego wrócimy
Mądry człowiek zauważy
Kiedy smaży się grunt mu
W porę odróżni, przeważy, skalę porówna buntu
Garstkę marzeń nie skasuje
A zapisze se w głowie
W porę odrzuci ból, ważne pytania odpowie
Co to i jak to zrozumieć
Dać wyciągnąć się z syfu
Wyścig - nie muszę go wygrać
Stratę zamienię w zysk tu
To nie łatwe jest, kit tu, ziomuś
Przeważa prawdę
Szukasz prawdy? Możesz znaleźć
Tu skurwiały charakter

Mówię ci, mordo, ty uważnie krocz
Rozważnie dobieraj braci
Bo jeśli kiedyś wciągnie ciebie zło
Wtedy możesz się zatracić
Zanim się zjarzysz, to pochłonie mrok
A twoje nogi będą z waty
Więc jeśli możesz, otwórz się na głos
Refleksji z ulicznej matni

Nie jest wyzwaniem ćpać i kraść
Gdy jest okazja
Pokonać swych słabości pęd to sprawa ważna
Niejeden już widziałem lot - dziwki
Koks i hazard
Dobrego koleżkę w mig zamieniły w Ikara
I nie mówię o taksie, ale o mitologii
Lecz wybór zawsze twój
Co ze swym życiem zrobisz
Bo wszystko jest dla ludzi
Dopóki jesteś panem
A gdy stracisz kontrolę - no cóż
Masz przejebane więc po co lament
Zamęt pod okiem miejskich kamer
Windykacji testament, rachunki za szpitale
Marnujesz piękny talent
Oczyszczasz umysł z zalet
Myślałeś, że coś znaczysz
A kończysz na przypale
I jeszcze jedno "ale" - nie myśl
Że jestem święty
Sam znam uliczny szalet i ogrom jego lekcji
Więc proszę
Dziś uwierz mi i nie ucz się na błędach
Bo może zaoszczędzisz czas
Zanim kopniesz w kalendarz
Bosski niczym Iniesta
Wie jak rozegrać mecz gwiazd
Energetyczny wampir nie straszny albo wiedźma
Wartość nie leży w sławie
I obfitych koncertach
Ważne, ile przesłanie da
Twym słuchaczom szczęścia

Mówię ci, mordo, ty uważnie krocz
Rozważnie dobieraj braci
Bo jeśli kiedyś wciągnie ciebie zło
Wtedy możesz się zatracić
Zanim się zjarzysz, to pochłonie mrok
A twoje nogi będą z waty
Więc jeśli możesz, otwórz się na głos
Refleksji z ulicznej matni

Interpretacja dla


Dodaj interpretację

A B C D E F G H I J K L M N O P Q R S T U V W X Y Z #
Interpretować