Brain Dead Familia, Opał - OPcy tekst piosenki (lyrics)
Opał [Łukasz Opiłka] Chorzowie, Polska
[Brain Dead Familia, Opał - OPcy tekst piosenki lyrics]
Nad, tak jak obcy, inny stan świadomości
Kręcę jak wokół orbit, jaki czas robię nośnik
(brat) zostawiła na mnie ślad od paznokci
Nie wiem, jak się przełączyć
W menu brak takiej opcji (mam)
Trochę nad, tak jak obcy
Inny stan świadomości
Każdy kadr jest nieostry
Moja anihilacja trwa
Ona zostawiła ślad w tej historii
Bez emocji jak zombie
Ale stuff jak czarownik mam
Jestem trochę nad, tak jak obcy
Inny stan świadomości
Kręcę jak wokół orbit, jaki czas robię nośnik
(brat) zostawiła na mnie ślad od paznokci
Nie wiem, jak się przełączyć
W menu brak takiej opcji (mam)
Młody Op, to mógłby oddać wszystko
Żeby mieć te bloki, które krzyczą za nim
Ponoć dom, to miejsce, gdzie ognisko
A mój pokój dotąd był zalany łzami
Klej do powiek łapię, gdy jest
Widno, a to widmo
Które ciągle jest nad nami
Z ziomalami otwieram schronisko
Tak nas skurwysyny obwiesili psami
Tylko na chwilę mnie wpuść, idę tam
Gdzie jest potrzeba skurwysynu, taki mood
Że za chwilę muszę zwiewać
Skoro mój refren to ból
Chyba nie przestanę śpiewać
Jak przecięliśmy się w pół
To się gdzieś musiało przelać
Dlaczego z drapaczy chmur
Nie można podrapać nieba?
Zapętliłem się jak loop, w chwili
Która dla nas nie ma
Częściej odwiedzam swój grób, w chwili
W której nas tam nie ma
Tak ogólnie, no to luz, choć czasem szary
Jak melanż
Teraz jestem trochę nad, tak jak obcy
Inny stan świadomości
Każdy kadr jest nieostry
Moja anihilacja trwa
Ona zostawiła ślad w tej historii
Bez emocji jak zombie
Ale stuff jak czarownik mam
Jestem trochę nad, tak jak obcy
Inny stan świadomości
Kręcę jak wokół orbit, jaki czas robię nośnik
(brat) zostawiła na mnie ślad od paznokci
Nie wiem, jak się przełączyć
W menu brak takiej opcji (mam)
A z dalszych perspektyw, jak za
Bardzo chcesz się zagłębić
Się można pogrążyć
Mam świadomość tego, że piszę
Te linie, tak grube
Że same mi wchodzą na off-beat
Wchodzę jak krążki, nawet jak
Robię złe rzeczy, to jestem w tym dobry
Mam obowiązek rozjebać i jebać inne obowiązki
Udaję próżny slalom, oddaję wiarę stanom
Jeśli dam radę stanąć
Zionę - oddam to miastu
Wydaję ból oparom i gruby talon barom
Nie mierz mnie swoją miarą
Później oddam to miastu
Udaję próżny slalom, oddaję wiarę stanom
Jeśli dam radę stanąć
Zionę - oddam to miastu
Wydaję ból oparom i gruby talon barom
Nie mierz mnie swoją miarą, później oddam
Teraz jestem trochę nad, tak jak obcy
Inny stan świadomości
Każdy kadr jest nieostry
Moja anihilacja trwa
Ona zostawiła ślad w tej historii
Bez emocji jak zombie
Ale stuff jak czarownik mam
Jestem trochę nad, tak jak obcy
Inny stan świadomości
Kręcę jak wokół orbit, jaki czas robię nośnik
(brat) zostawiła na mnie ślad od paznokci
Nie wiem jak się przełączyć
W menu brak takiej opcji (mam)
Kręcę jak wokół orbit, jaki czas robię nośnik
(brat) zostawiła na mnie ślad od paznokci
Nie wiem, jak się przełączyć
W menu brak takiej opcji (mam)
Trochę nad, tak jak obcy
Inny stan świadomości
Każdy kadr jest nieostry
Moja anihilacja trwa
Ona zostawiła ślad w tej historii
Bez emocji jak zombie
Ale stuff jak czarownik mam
Jestem trochę nad, tak jak obcy
Inny stan świadomości
Kręcę jak wokół orbit, jaki czas robię nośnik
(brat) zostawiła na mnie ślad od paznokci
Nie wiem, jak się przełączyć
W menu brak takiej opcji (mam)
Młody Op, to mógłby oddać wszystko
Żeby mieć te bloki, które krzyczą za nim
Ponoć dom, to miejsce, gdzie ognisko
A mój pokój dotąd był zalany łzami
Klej do powiek łapię, gdy jest
Widno, a to widmo
Które ciągle jest nad nami
Z ziomalami otwieram schronisko
Tak nas skurwysyny obwiesili psami
Tylko na chwilę mnie wpuść, idę tam
Gdzie jest potrzeba skurwysynu, taki mood
Że za chwilę muszę zwiewać
Skoro mój refren to ból
Chyba nie przestanę śpiewać
Jak przecięliśmy się w pół
To się gdzieś musiało przelać
Dlaczego z drapaczy chmur
Nie można podrapać nieba?
Zapętliłem się jak loop, w chwili
Która dla nas nie ma
Częściej odwiedzam swój grób, w chwili
W której nas tam nie ma
Tak ogólnie, no to luz, choć czasem szary
Jak melanż
Teraz jestem trochę nad, tak jak obcy
Inny stan świadomości
Każdy kadr jest nieostry
Moja anihilacja trwa
Ona zostawiła ślad w tej historii
Bez emocji jak zombie
Ale stuff jak czarownik mam
Jestem trochę nad, tak jak obcy
Inny stan świadomości
Kręcę jak wokół orbit, jaki czas robię nośnik
(brat) zostawiła na mnie ślad od paznokci
Nie wiem, jak się przełączyć
W menu brak takiej opcji (mam)
A z dalszych perspektyw, jak za
Bardzo chcesz się zagłębić
Się można pogrążyć
Mam świadomość tego, że piszę
Te linie, tak grube
Że same mi wchodzą na off-beat
Wchodzę jak krążki, nawet jak
Robię złe rzeczy, to jestem w tym dobry
Mam obowiązek rozjebać i jebać inne obowiązki
Udaję próżny slalom, oddaję wiarę stanom
Jeśli dam radę stanąć
Zionę - oddam to miastu
Wydaję ból oparom i gruby talon barom
Nie mierz mnie swoją miarą
Później oddam to miastu
Udaję próżny slalom, oddaję wiarę stanom
Jeśli dam radę stanąć
Zionę - oddam to miastu
Wydaję ból oparom i gruby talon barom
Nie mierz mnie swoją miarą, później oddam
Teraz jestem trochę nad, tak jak obcy
Inny stan świadomości
Każdy kadr jest nieostry
Moja anihilacja trwa
Ona zostawiła ślad w tej historii
Bez emocji jak zombie
Ale stuff jak czarownik mam
Jestem trochę nad, tak jak obcy
Inny stan świadomości
Kręcę jak wokół orbit, jaki czas robię nośnik
(brat) zostawiła na mnie ślad od paznokci
Nie wiem jak się przełączyć
W menu brak takiej opcji (mam)