Buka, Rahim, Fokus, Masia - Z archiwum twarzy tekst piosenki (lyrics)
[Buka, Rahim, Fokus, Masia - Z archiwum twarzy tekst piosenki lyrics]
Obrazy i setki twarzy przede mną
Nie mam pamięci do naz-w-ybacz
Że nie pamiętam chyba Cię nie kojarzę
Na razie przy barze butelka
Odważy się zerkać i włazi – obrazi się nerka
"Hejka, poznaliśmy się przy wejściu
Pamiętasz? Dwa lata temu, na backstage'u
W jednym ze stu miast robiliśmy se zdjęcie
Czemu nie chcesz u nas częściej grać?"
"To nie zależy ode mnie, cześć
– im więcej drzew, tym ciemniej w las"
Kolejna twarz, fleszy blask
Cieszy Was – mnie leczy jak mlecze na sars
Do rzeczy, wleczesz język – niweczysz czas
Polecisz jeszcze frazesy, że jestem star?
Niestety nie właszczę amnezji
Tylko mnie śledzi źrenic setki par
Ubierz me Air Force One
– same skarpetki sugestią
Że nie tak lekko mam
Gdy zwiedzam wieczny serial – moda na fejmów
To nie fanaberia, maniery na pewno posiadam
Nie pękaj – bariery nie legną
To realny Facebook
Na zewnątrz mam limit na 5000 friendsów
Umiem w tłumie o samotności marzyć
To nie w dumie jest problem
Wybacz – mogę nie kojarzyć każda bez skazy
Chcą dać w rozmowie azyl – twarze
Tysiące twarzy, setki miraży
W zasadzie od początku chcę być
W porządku i fair
To nie kwestia rozsądku, pucowania czy gier
Raczej słabo sprzyja temu n-ty wyjazd do sfer
Gdzie nawijam makaron ofiarom rzucanym na żer
Nie ukrywam, że jest mi przykro
Gdy ludzie witają mnie z ikrą
A z mojej strony zero synchro
Łupię na nich jednym okiem - cyklop
Drugie szuka
Gdzie by zniknąć i możliwie szybko - nitro
Najzwyczajniej mam awarię bazy twarzy
Bez urazy, lecz rozkminiam od kilku razy
Pośród tych kolaży zdarzy mi się skojarzyć
A tak ciągła zadyma – strefa
Gazy – gdzie mój azyl?
Z czasem chorą rewię zamienił kolejny level
Teraz siedzę, jakąś postać mam po lewej
Jestem pewien że kojarzę twarz
Choć nieznane mi miejsce i czas
Pytam: "My się znamy?" – ona:
"Widzę Pana pierwszy raz"
Umiem w tłumie o samotności marzyć
To nie w dumie jest problem
Wybacz – mogę nie kojarzyć każda bez skazy
Chcą dać w rozmowie azyl – twarze
Tysiące twarzy, setki miraży
Oni tak chcieliby, żebym był
Cały dzień tylko ich, żebym miał
Ten "swój" głos, mówił coś – "Powiedz
Coś, co za gość! Serio, wow!"
I masz gdzieś, co bym chciał
Nie wiesz, że gdybym chciał, to byś tu stał
Już ze swoją ex – widzę po jej ustach
A to to, czego nigdy nie będziesz miał
(ciki blau)
Bo my, my nie jesteśmy jednymi z nich
Powiem więcej – że jesteśmy jednymi z "tych"
Nie wiem, co Ty tam sobie wyobrażasz
Jeden na milion taki się wydarza
I gdy schodzimy na backstage ze sceny
Dostajemy więcej, niż potrzebujemy i Ty
I Twoje niepotrzebne problemy – udajemy
Że się nimi interesujemy
Bo my, nie wiadomo czemu, ale tak jest
Obojętnie, co mi powiesz, to nie zagniesz
(mnie) mnie i właśnie ukradłem całą magię
(Gdzie) wymyśliłeś sobie nas dokładnie
Te tysiąc osób mówiąc: "Siema Fokus"
Przedstawiło mi się w ten sam sposób
"Wiem, że mnie nie zapamiętasz", otóż
Wiedz, że Cię nie zapamiętam – powtórz
Pierwszy z miotu, ej Ty
Kto tu wiezie się na luzie? Ty się gotuj
Jesteś gotów? Ja jestem Fokus
Witam z pokładu mojego samolotu
Hej, Ty? Nie, to mordki kotów – widać to
Tu z pułapu mojego lotu
Gdybyś tak chciał mi robić mniej kłopotów
I żebyś tak miał troszeczkę polotu