Chada i Pih - O Nas, Dla Was tekst piosenki (lyrics)
[Chada i Pih - O Nas, Dla Was tekst piosenki lyrics]
Milkną brawa, posłuchaj tego co przedstawiam
Swój cel widzę, do przodu idę
I choćbyś chciał nie podetniesz skrzydeł
Idę za ciosem, prawdę tobie niosę
Ciągle podążam za rozsądku głosem
To co przedstawiam to życie zepsute
Idziemy przez nie dobrze znanym skrótem
Tylko dla ciebie znów zapisuję stronę
Jeszcze dzieciaku nie wszystko stracone
Walcz o koronę, walcz o zwycięstwo
Tak jak to robi szare społeczeństwo
Mój przyjacielu tu swoje kroki stawiam
Każdego dnia na szacunek zarabiam
Ciągle naprawiam to co spierdoliłem
Jeszcze raz niech rap daje siłę
Prawda jest smutna, każdy o tym wie
Ja tutaj żyję i tutaj śnię
Tutaj zostaję choć czasem bywa źle
Po uszy tkwię w tym pierdolonym bagnie
Musisz uważać, bo obudzisz się na dnie
Musisz uważać, nas się nie pozbędziesz
Ten rap słychać wszędzie, wiem, że nadejdzie
Dzień, w którym powiem, że się spełniłem
Jeszcze raz niech rap daje siłę
To o nas, dla was, to o nas, dla was
Milkną brawa, posłuchaj tego co przedstawiam
Swój cel widzę, do przodu idę
I choćbyś chciał nie podetniesz skrzydeł
Chcesz objąć mój dramat w czasu ramach?
Od siedem siedem do zero trzy to mnie dla was
PIH i Chada, Białystok, Warszawa
Wyłącznie dla ciebie, takie małe wyróżnienie
Nasze korzenie tu gdzie przemoc i niemoc
Dzień i noc, ulice, agresywny chłód
Dobro i zło zamień się w słuch
Nie ma zbędnych, niepotrzebnych słów
Każdy mój błąd to dla ciebie przestroga
Tam gdzie straciłem nie postanie moja noga
Wychodzę na powierzchnię
Mam dość życia w cieniu
Przykre sprawy pogrzebałem w zapomnieniu
Wiem, że żadna klęska nie jest ostateczna
Choć docierają wiadomości o nieszczęściach
Powietrze chwytam i idę dalej
Nasza płyta - wysiłek i talent
Wiedziałem od zawsze życie to krwawe żniwa
Nigdy nie będę z drzew hajsu zrywał
Nie czuję wstydu, nie będę spuszczał wzroku
Wiem, że w tym roku na pewno powalczymy
Nie da się w zgodzie żyć ze wszystkimi
To dla rodziny, będzie dobrze pomału
Nie zapomniałem jaka jest racja stanu
Białystok do tych co chcą mnie skłócić
Nie po to wyjechałem by nigdy tam nie wrócić
To o nas, dla was, to o nas, dla was
Milkną brawa, posłuchaj tego co przedstawiam
Swój cel widzę, do przodu idę
I choćbyś chciał nie podetniesz skrzydeł
Dajesz oszustwa to nabierz wody w usta
Ciekawe co czujesz, gdy widzisz obraz lustra
Czy masz nadzieję czy opuszcza cię ona
Czemu nieszczęściu ty wpadasz w ramiona
Dlaczego przeszłość depcze mi po piętach
Dlaczego ona wciąż o mnie pamięta
Dla mnie się liczy wyciągnięta ręka
Niech ten łańcuch nie pęka już nigdy
Przepraszam ciebie za wyrządzone krzywdy
Przepraszam ciebie i stare śmieci palę
A moje życie wciąż toczy się dalej
Szczere wokale, rap, studio Camey
Trzymamy sztamę choć bywa przejebane
A co z naszym planem? to ten majstersztyk
Słuchaj wierszy, które od nas płyną
Nas może już nie być, one nie zginą
Życie jest chwilą, historie dwóch dzielnic
PIH i Chada w projekcie jednym
Dla tych, którzy we mnie wierzą mówię się uda
Mimo że ze wszystkich stron otacza zguba
Mimo że kolejny dzień jest pechową datą
Nasz rap ma pomóc wszystkim dzieciakom
Jesteś młody? niech złe moce cię nie złapią
Nie zgnij między celi Judaszem, a kratą
To o nas, dla was, to o nas, dla was
Milkną brawa, posłuchaj tego co przedstawiam
Swój cel widzę, do przodu idę
I choćbyś chciał nie podetniesz skrzydeł