Chada, Onar - Ja i cały mój skład tekst piosenki (lyrics)
[Chada, Onar - Ja i cały mój skład tekst piosenki lyrics]
Chcesz mi popsuć ten wieczór
Ej lepiej nie próbuj
W chuj osób, w chuj sztosu, w chuj obcych
W chuj swoich
Ze mną cały skład, który murem za mną stoi
Paru gnoi z bramki znowu patrzy się krzywo
Oni wiedzą
Że my jakby co to idziemy na żywioł
Ej, koleżanko nie wpadłem tu postać
Tamta niunia wygląda jakby
Chciała dzisiaj possać
Dzieciaki wiedzą, że my to pierwsza liga
Że każdy z nas to uliczny chuligan
Ja i mój skład nie stwarzamy pozorów
Robić swoje, być sobą to sprawa honoru
Ej, ej, cały klub już czuje dramat
Wszystkie oczy w tym miejscu
Skierowane są na nas
Z ziomkami sztama od zawsze tak było
Jedna krew, jeden styl, jeden szyk
Jedna miłość
Ja i cały mój skład jesteśmy tutaj
Ja i cały mój skład witamy w klubach
Ja i cały mój skład, leje się wóda
My walczymy do rana, w grę nie wchodzi nuda
Ja i cały mój skład, powrót o świcie
Kobiety, które za nas by oddały własne życie
One patrzą się na nas, weź to poczuj
Ich faceci od tej chwili boją
Się je stracić z oczu
My w tym lokalu przejmujemy loże
Wiem, że jest źle, a będzie jeszcze gorzej
Boże ratuj, ledwo stoję na nogach
A z resztą koleżko po co mieszać w to Boga
Jeszcze jedna wódka, jeszcze jeden browar
Ziomek coś tam mówi, ale plączą mu się słowa
Jesteśmy tutaj, czuję, że żyję
A ty chociaż chcesz wiesz
Nas nigdy nie przebijesz
Znowu przy barze barman polewa
Po chuj mnie się pytasz
Przecież widzisz jak się miewam
Jeszcze przestroga, zważka na słowa
Taka nonszalancja może wiele tu kosztować
Ja i cały mój skład jesteśmy tutaj
Ja i cały mój skład witamy w klubach
Ja i cały mój skład, leje się wóda
My walczymy do rana, w grę nie wchodzi nuda
Ty kręcisz dupą, DJ kręci woskiem
My kręcimy tym melanżem
Możesz o tym pisać książkę
I to nie będzie szmira
Tylko prawdziwy bestseller
Urywki z życia na bitach, a nie na wesele
Przyśpiewki, tańce, hulance żyj i przypał
Psom na bramce kagańce zakłada moja ekipa
Gdybyś się pytał gdzie mnie
Znaleźć to zawsze słychać
My zawsze tam gdzie chamstwo
I głośniej niż muzyka
Jakiś typek podbija i propsuje mnie za beef
Inny mówi
Że Pod Prąd to najlepsza z moich płyt
Jeszcze inny najebany mi cytuje
Zwrotkę z Ładuj
Już przedstawia swoje plany i
Chce moje gadu-gadu
Przyszedłem tu na melanż więc
Mnie nie zamulaj chłopaki już popili więc
Włączył się odkurzacz majaczą światła
Powietrze gęste jest jak syrop
Możesz zrobić tapetę z banderą
Z tego co wypito
Ja i cały mój skład jesteśmy tutaj
Ja i cały mój skład witamy w klubach
Ja i cały mój skład, leje się wóda
My walczymy do rana, w grę nie wchodzi nuda