Chada, Rx, Mafatih - Ulica ściany płaczu tekst piosenki (lyrics)
[Chada, Rx, Mafatih - Ulica ściany płaczu tekst piosenki lyrics]
Los na twarzach blizny wyrył przetrzyj oczy
Nowy dzień znowu wita ciebie graczu
My znosimy życia ból
Tutaj żarty się skończyły
To jest Chada, Mafatih i ulica ściany płaczu
Umarł król, niech żyje król
Los na twarzach blizny wyrył przetrzyj oczy
Nowy dzień znowu wita ciebie graczu
My znosimy życia ból
Tutaj żarty się skończyły
To jest Chada, Mafatih i ulica ściany płaczu
Możesz robić z siebie błazna i udawać
Że jest fajnie nim obejrzysz się do tyłu
Życie ci przeleci #trailer
W tym bagnie od początku
Ale za to to mnie nie wiń
Nie potrafię ci dokładnie brat
Odpowiedzieć od kiedy
Starzy gracze ochujeli
Nawet szkoda gadać ziomuś ciężko im jest się
Posłużyć klawiaturą telefonu
Ściany płaczu twardo stoję na tej ziemi
Słuchaj, jeśli już nawijasz, radzę
Żebyś nie seplenił
Znajomości trzeba cenić no i
Nawzajem się wspierać
Ja rozumiem to od zawsze mój
Koleżko aż do teraz
Mi kariera nie zaszkodzi
Nie odbije mi jak tamtym
Moje ciuchy na osiedlach a nie
Żadne spodnie w kanty
Ściany płaczu dowiesz się o moim gniewie
Moi ludzie zgodnie twierdzą
Że już przyszedł czas na ciebie
Jestem pewien tej wygranej
Więcej nie ma co pierdolić
Cały czas o własnych siłach, dobrze wiem
Że ich to boli umarł król, niech żyje król
Los na twarzach blizny wyrył przetrzyj oczy
Nowy dzień znowu wita ciebie graczu
My znosimy życia ból
Tutaj żarty się skończyły
To jest Chada, Mafatih i ulica ściany płaczu
Umarł król, niech żyje król
Los na twarzach blizny wyrył przetrzyj oczy
Nowy dzień znowu wita ciebie graczu
My znosimy życia ból
Tutaj żarty się skończyły
To jest Chada, Mafatih i ulica ściany płaczu
Wygląda to inaczej niż myślałem ziomuś
Wchodzę do środka
Szepty mówią: "Witaj w domu"
Witaj co tam słychać marnotrawny?
Trochę czasu minęło, w
Tu kurwa żarty dawno się skończyły
Pierdolone ściany płaczu
Wszystkie mnie znienawidziły
Wcześniej chociaż się z tym kryły
Obalone mity skasuj
Teraz tu widzę wyraźnie te znaki czasu
Ściany płaczu czuć w powietrzu zapach gazu
Szyby drgają tu od basu, kiepsko
Bo nie mam judaszów
Co do judaszów, niech poczują teraz strach
Za bliskich ostatni mach, znów jestem w snach
Los, piach, los, piach, znów na trumnę rzucam
Przemyka jak cień czarna z kapturem bluza
Ściany płaczu wzrokiem śledzi cię meduza
Posiałeś wiatr, więc brat teraz jest burza
Umarł król, niech żyje król
Los na twarzach blizny wyrył przetrzyj oczy
Nowy dzień znowu wita ciebie graczu
My znosimy życia ból
Tutaj żarty się skończyły
To jest Chada, Mafatih i ulica ściany płaczu
Umarł król, niech żyje król
Los na twarzach blizny wyrył przetrzyj oczy
Nowy dzień znowu wita ciebie graczu
My znosimy życia ból
Tutaj żarty się skończyły
To jest Chada, Mafatih i ulica ściany płaczu
RX dobrze się wywiązał
Nie powstydzę się tych bitów
Od dzieciaka każdy ziomek zmierza ze
Mną po ten tytuł sporo syfu na tych blokach
Ja wprowadzam w życie zmiany
Nie pasuję mi już ziomuś
Żeby latać tu pijany
Ściany płaczu już nie trzeba mi nic więcej
Jestem draniem
Ale moją siłą nadal są intencje
Serce bije jak najmocniej
Dzisiaj mostów już nie palę i nie twierdzę
Że nie znajdę nigdy więcej w kryminale
Wciąż palę pod nielegale
Odsłaniam kotarę z oczu ulica ściany płaczu
Chodnik nie chce rozgłosu
Chcę sosu, gdzie panuje śliski temat
Atrament jak krew męczy
Ni ku wchłonie ją ziemia
Styl zamieniam w złoto, oto moja alchemia
Nad głowami czarne słońce
Tutaj nic się nie zmienia
Wiem, że nie jesteś bez winy
Więc nie dotykaj kamienia
Ściany płaczą a graczom została gehenny